Piotr Ikonowicz: Kapitalizm jest amoralny

Sprawa podziału majątku i dochodu, która jest głównym przedmiotem polityki i demokracji, nie jest moralnie obojętna. Warto, by Kościół nie milczał w tych sprawach – pisze aktywista społeczny.

Aktualizacja: 01.09.2016 22:36 Publikacja: 31.08.2016 19:13

Piotr Ikonowicz: Kapitalizm jest amoralny

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Na spotkaniu Ruchu Sprawiedliwości Społecznej wybitny aktor i obrońca pokrzywdzonych Olgierd Łukaszewicz recytował teksty kardynała Stefana Wyszyńskiego krytykujące w bardzo inteligentny i przenikliwy sposób system kapitalistyczny. My, socjaliści, słuchaliśmy tego z zapartym tchem.

Sięgnąłem więc po cytat z kardynała i zamieściłem na Facebooku. Oto on: „Powstała nowa religia – pieniądza i bogactwa. Jej dogmaty – to nieograniczona wolność gospodarcza, wolna konkurencja, rozdział kapitału i pracy, najemnictwo, prawo podaży i popytu, mechanizm cen. Jej moralność – to brak wszelkiej moralności, przewaga kapitału nad człowiekiem i pracą, dobro produkcji, zysk jako dobry uczynek. Jej ołtarze – to wielkie fabryki, maszyny, narzędzia, kartele, syndykaty, banki, gdzie za cenę chciwości ofiarowywano życie ludzkie".

Pozostało 85% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po nominacji Roberta F. Kennedy’ego antyszczepionkowcy uwierzyli w swoją siłę