Potrzebna większa wydajność

Ben May, ekonomista ds. Europy w Capital Economics w Londynie

Publikacja: 25.05.2010 02:39

[b]Rz: Jaka ocenia pan kondycję finansów publicznych Włoch w porównaniu z innymi krajami z południa Europy?[/b]

[b]Ben May:[/b] Pod względem deficytu budżetowego Włochy wypadają znacznie korzystniej. W 2009 r. był on nieco wyższy niż 5 proc. PKB, znacznie poniżej średniej w strefie euro. Włoski deficyt jest w dużej mierze skutkiem spowolnienia gospodarczego, a nie problemów strukturalnych. Większym problemem jest poziom zadłużenia publicznego. Jeśli włoska gospodarka nie będzie się szybko rozwijała, ten wskaźnik będzie dla inwestorów źródłem niepokoju, nawet jeśli rząd będzie ograniczał deficyt. Szczególnie, że każdy wzrost stóp procentowych mocno podnosi koszty obsługi długu.

[b]Rzym zamierza sprowadzić deficyt poniżej 3 proc. już w 2012 r. Czy proponowany przez rząd program jest realistyczny?[/b]

Sądzę, że tak, bo skala potrzebnych cięć budżetowych we Włoszech jest mniejsza niż np. w Grecji czy Hiszpanii. Cieszy też zorientowanie programu na redukcję wydatków, a nie podwyżki podatków. Dzięki temu konsolidacja finansów będzie mniej dotkliwa dla gospodarki.

[b]Co włoski rząd powinien zrobić, aby zredukować dług publiczny?[/b]

Musi sprawić, aby gospodarka rozwijała się jak najszybciej. W tym celu musi postarać się zwiększyć tempo wzrostu wydajności. W ostatniej dekadzie była ona pogrążona w stagnacji. Poza tym musi walczyć z szarą strefą, co zwiększy wpływy z podatków.

[b]Premier Silvio Berlusconi cieszył się ze słabego euro, wskazując, że pomoże to gospodarce Włoch.[/b]

To będzie widać za pół roku, bo po takim czasie eksport reaguje na zmiany kursu walutowego. Na pierwszy rzut oka Włochy nie są akurat tą gospodarką, której osłabienie euro pomoże najbardziej. Na tle gospodarek z północnej Europy włoska jest relatywnie zamknięta. Ale stosunkowo duża część włoskiego eksportu trafia poza strefę euro. Ponadto Włochy specjalizują się w eksporcie wielu relatywnie nieskomplikowanych technologicznie produktów, a zagraniczny popyt na tego typu dobra jest znacznie bardziej wrażliwy na zmiany cen.

[i]rozm. Grzegorz Siemionczyk[/i]

[b]Rz: Jaka ocenia pan kondycję finansów publicznych Włoch w porównaniu z innymi krajami z południa Europy?[/b]

[b]Ben May:[/b] Pod względem deficytu budżetowego Włochy wypadają znacznie korzystniej. W 2009 r. był on nieco wyższy niż 5 proc. PKB, znacznie poniżej średniej w strefie euro. Włoski deficyt jest w dużej mierze skutkiem spowolnienia gospodarczego, a nie problemów strukturalnych. Większym problemem jest poziom zadłużenia publicznego. Jeśli włoska gospodarka nie będzie się szybko rozwijała, ten wskaźnik będzie dla inwestorów źródłem niepokoju, nawet jeśli rząd będzie ograniczał deficyt. Szczególnie, że każdy wzrost stóp procentowych mocno podnosi koszty obsługi długu.

Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Wojna celna Trumpa zaboli Amerykanów. Czy zaboli także nas?