Kolejna prezydentura Donalda Trumpa oznacza powrót merkantylistycznej polityki gospodarczej Stanów Zjednoczonych, które przez ostatnie dekady były jednym z głównych promotorów polityki wolnego handlu. Nowy prezydent wielokrotnie podkreślał, że „kocha cła”, zapowiadając zwiększenie opodatkowania importowanych towarów, przede wszystkim z Chin i Meksyku, ale – co bardziej alarmujące – również z Unii Europejskiej. Zdaniem prezydenta Trumpa, wyrażonym podczas ostatniego przemówienia w Davos, UE traktuje Stany Zjednoczone gospodarczo „bardzo źle”. Trump nawiązywał w ten sposób do deficytu handlowego USA z Unią oraz kar (za omijanie podatków) nałożonych na amerykańskie big techy przez Brukselę.