Aktualizacja: 22.02.2025 18:21 Publikacja: 22.01.2025 05:00
Prof. dr hab. Andrzej K. Koźmiński
Foto: Adrian Grycuk
Wczasach radykalnej niepewności uwiera nas brak wiedzy naukowej, która wyjaśniałaby nietypowe zjawiska z zarządzania. W duchu podobnym do herbertowskiego Pana Cogito, który skarży się:
Tyle książek słowników
Niezależnie od tego, czy po wyborach CDU wejdzie w koalicję z SPD czy z Zielonymi, Niemcy są w zupełnie innym położeniu niż w 2009 r., kiedy za jeden z największych problemów uważana była relacja długu do PKB, sięgająca wtedy około 80 proc. W tegorocznych wyborach obok kwestii migrantów najważniejsza jest gospodarka.
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Istnieje kilka sposobów na ustalenie wynagrodzenia członka zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Każda z nich ma swoje wady i zalety.
Przepisy przewidują kilka podstaw pełnienia funkcji członków zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i związanej z nimi wypłaty wynagrodzenia. Z każdą z tych podstaw wiąże się różny zakres obciążeń publicznoprawnych.
Postępowanie o zatwierdzenie układu charakteryzuje się uproszczoną formą i minimalnym zaangażowaniem sądu. Kluczowe znaczenie mają działania przedsiębiorcy i doradcy restrukturyzacyjnego, którego sam wybiera.
Dobrze przemyślany plan sukcesji zawsze zawiera dwie perspektywy: krótko i długoterminową. Pierwsza z nich wiąże się najczęściej z planem awaryjnym na wypadek choroby, czy śmierci właściciela. Druga zakłada rozwiązanie docelowe, przy spełnieniu określonych warunków.
Za brak sporządzenia sprawozdania albo przedstawienie w nim nierzetelnych danych prezesowi może grozić grzywna lub więzienie. Może też zapłacić spółce odszkodowanie.
Zdecydowały kompetencje i doświadczenie. Za dużo też zajmowano się kadrami – tak przyczyny odwołania prezesa PZU tłumaczy Jakub Jaworowski, szef resortu aktywów państwowych. O następcy szefa firmy mówi: niewiele osób byłoby lepszych na tym stanowisku
Od 1 stycznia 2025 r. obowiązuje nowa definicja budynku i budowli. Do końca marca trzeba wypełnić deklarację podatkową. To prawdziwa rewolucja w podatku od nieruchomości. Podczas webinaru "Rzeczpospolitej" eksperci wyjaśnili zmiany.
Powodem odwołania Artura Olecha z funkcji prezesa PZU miała być chęć zastąpienia go osobą z większym doświadczeniem i kompetencjami w zarządzaniu wielką firmą – słyszymy nieoficjalnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Tymczasem w czasie rządów Artura Olecha kapitalizacja PZU wzrosła o blisko 2,5 mld zł. Ubezpieczycielem kieruje teraz Andrzej Klesyk, a Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego szefa spółki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas