Zauważamy od pewnego czasu nawoływania do skończenia z rzekomą polityką „niedasizmu i imposybilizmu” rządu wybranego w wyborach 15.10.2024 r. Politykę kończenia z niedasizmem i imposybilizmem widzieliśmy przez osiem lat władzy PiS. Mieliśmy nadzieję, że trafi ona na śmietnik historii, gdzie jej miejsce. W jej efekcie mamy przecież dzisiaj z jednej strony unijną procedurę nadmiernego deficytu, a z drugiej zmarnowane miliardy publicznych pieniędzy, utopione w projektach typu elektrownia Ostrołęka, przekopy, promy, bloki węglowe czy pronatalistyczne transfery socjalne, które nie zapobiegły katastrofie demograficznej.