Sześć krajów europejskich – Niemcy, Francja, Włochy, Polska, Hiszpania i Wielka Brytania – chce, by rosyjskie pieniądze zamrożone w Europie pozostały tam do czasu osiągnięcia ostatecznego pokoju i całkowitego wycofania rosyjskich okupacyjnych wojsk z Ukrainy. I by to z nich sfinansowano odbudowę zniszczonej przez rosyjską agresję Ukrainy. Szefowa europejskiej dyplomacji Kaja Kallas wezwała Rosję do zaprzestania „taktyki opóźniania” i do natychmiastowego wyrażenia zgody na bezwarunkowe zawieszenie broni.
Zamrożone aktywa Rosji pozostaną w lodówce
„Powtarzamy, że aktywa Rosji muszą pozostać nienaruszalne, dopóki Rosja nie zakończy agresywnej wojny z Ukrainą i nie zrekompensuje jej wyrządzonych szkód” – głosi oświadczenie, zamieszczone w całości na stronie hiszpańskiego MSZ.
„Radosław Sikorski podkreślił, że konieczne jest zwiększenie wydatków na obronę w Europie do co najmniej 3 proc. PKB przez wszystkie państwa członkowskie Unii, a także utrzymanie obecności USA w Europie. Wskazał także, że sukces negocjacji dotyczących zakończenia wojny za naszą wschodnią granicą zależy od zwiększenia presji na Rosję” – informuje polski MSZ.
Taką presją będzie kolejny, 17. pakiet sankcji, który ma wraz z już działającymi „zapewnić Ukrainie najlepszą możliwą okazję do zabezpieczenia sprawiedliwego i trwałego pokoju”. Kaja Kallas napisała na portalu społecznościowym X, że Rosja musi zaprzestać „taktyki opóźniania” i natychmiast zgodzić się na bezwarunkowe zawieszenie broni. Według niej Unia Europejska, wraz ze swoimi partnerami, „nadal jest zdecydowana zapewnić Kijowowi wsparcie polityczne, finansowe, gospodarcze, humanitarne, wojskowe i dyplomatyczne”.