Nowy polski rząd wszedł w buty poprzedniego pozostawiając gigantyczne korki na granicy UE z Ukrainą. Perspektywa zmian porozumienia UE-Ukraina w kwietniu nie jest pocieszająca dla setek tysięcy przewoźników, eksporterów/importerów czy kierowców i obywateli dotkniętych tym wielkim ograniczeniem handlu i transportu. Koszty dla zniszczonej gospodarki Ukrainy idą w miliony euro, korzyści dla polskich transportowców są nie odgadnięte, choć można zrozumieć ich desperację.
Zupełnie nowi ministrowie infrastruktury oraz bardzo doświadczony minister spraw zagranicznych nie udowodnili swojej skuteczności, bo i problem złożony.
Czytaj więcej
Protestujący na przejściach w Dorohusku, Hrebenne i Korczowej przewoźnicy mają pozwolenie na blokadę drogi do początku kwietnia.
Cień granic na negocjacjach akcesyjnych
Jak dodamy powracające protesty polskich rolników oraz okoliczne napięcia transportowe na granicy UE/Ukraina w Słowacji i Rumunii, to mamy kosztowny obraz politycznych zaniechań oraz chciejstwa, które położy się cieniem na zapowiadane negocjacje akcesyjne Ukrainy do Unii. Obawiam się że podobnie jak w USA w relacjach Republikanie-Demokraci sprawa polskich granic stanie się zakładnikiem innych problemów transgranicznych państw południa Europy.
Czytaj więcej
- Nie może być tak, że grupy interesu narzucają kierunek polityczny całemu państwu. Wojna na Ukrainie jest zbyt groźna dla nas, żeby pozostawiać ją w rękach transportowców - powiedział w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską senator Bogdan Borusewicz (KO) oceniając, że blokada polskich przedsiębiorców na granicy z Ukrainą powinna zostać usunięta.