Mieszkańcy polskich miast zmagają się z rosnącym ruchem samochodowym i fatalną jakością powietrza, zwłaszcza w okresie zimowym, czego właśnie doświadczamy. Do niesławnego zimowego smogu przyczyniają się nie tylko domowe kopciuchy, ale również ciężkie spaliny wydostające się z przemierzających miejskie arterie aut, w przeważającej większości starych i niespełniających najnowszych norm emisji. Średni wiek samochodu osobowego w Polsce w 2020 r. wynosił 14,3 roku (dane PZMP). 40 proc. aut, które jeżdżą po polskich drogach, ma ponad 20 lat. To więcej niż w jakimkolwiek innym kraju UE.
Czytaj więcej
Walka ze smogiem, bo o to przede wszystkim chodzi ze strefami czystego transportu w polskich miastach, nie jest jakąś fanaberią. Doskonale wie o tym Europa, na kontynencie działa już ponad 320 takich stref.
Tym bardziej niepokoi zastój w kwestii stref czystego transportu (SCT). W miastach europejskich takich stref jest już ponad 320. Najbardziej radykalne w sprawie poprawy jakości powietrza aglomeracje, takie jak Londyn, rozszerzają strefę ultraniskiej emisji (ULEZ), która od sierpnia 2023 r. ma objąć obszar zamieszkiwany przez ponad 9 mln osób. Jednak SCT z powodzeniem funkcjonują nie tylko w największych metropoliach, ale i w takich miastach, jak Utrecht, Antwerpia czy Bristol, które mogą stanowić punkt odniesienia dla Warszawy, Poznania czy Szczecina.
Kraków przeciera szlaki
Niechęć do tworzenia SCT czasem tłumaczy się lękiem włodarzy miast przed negatywną reakcją największej grupy wyborców, jaką stanowią kierowcy. Przykład Krakowa pokazuje, jak można ten strach przezwyciężyć i uczynić centra miast bardziej przyjaznymi dla mieszkańców. Radni 23 listopada ub.r. podjęli decyzję o utworzeniu pierwszej w Polsce SCT. Tym samym Kraków wyrasta na lidera walki o lepsze powietrze w Polsce, a także przeciera szlaki i pokazuje, jak osiągnąć coś, co wydawało się niemożliwe. Jakie lekcje płyną z Krakowa?
SCT w Krakowie powstanie w oparciu o normy emisji Euro w granicach administracyjnych całego miasta i stopniowo ograniczy ruch różnych typów pojazdów spalinowych. Miasto porozumiało się też z władzami województwa, aby wpisać utworzenie strefy do „Programu ochrony powietrza” dla Małopolski. Przeprowadziło także kampanię informacyjną skierowaną do mieszkańców, obejmującą specjalną stronę internetową, materiały informacyjne i dyżury konsultantów. Kraków zdecydował się także na aż trzyletni okres przejściowy, który daje szansę na przystosowanie do zmian, modyfikację umów leasingowych itd. Warszawa i Gliwice już zadeklarowały, że zamierzają pójść w ślady Krakowa.