Koniec zimnej wojny UKE i Telekomunikacji

Wiceprezes TP, Piotr Muszyński opowiada nam o realizacji porozumienia z UKE, które uchroniło spółkę przed podziałem

Publikacja: 19.11.2009 20:44

Piotr Muszyński, wiceprezes TP

Piotr Muszyński, wiceprezes TP

Foto: Fotorzepa

[b]"Rz":[/b] Telekomunikacja Polska podpisała porozumienie z Urzędem Komunikacji Elektronicznej i teraz - jak rozumiem - grupę TP czekają duże zmiany. Na czym będą polegały?

[b]Piotr Muszyński:[/b] Porozumienie kończy w historii TP etap, w którym w naszych relacjach z UKE panowała zimna wojna, a każda ze stron kwestionowała racje drugiej. Teraz przyszedł czas na wspólne działania z regulatorem i realizację podjętych zobowiązań. Porozumienie sprawia, że musimy przede wszystkim przyspieszyć wdrażanie systemów informatycznych usprawniających obsługę klientów hurtowych. Mają one z jednej strony poprawić obieg dokumentów i realizację zleceń uruchamiania usług przekazywanych nam przez operatorów alternatywnych, z drugiej zaś potwierdzić, że nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji naszych konkurentów.

[b]Czy oznacza to jakieś zmiany zatrudnienia?[/b]

Ponieważ realizacja punktu umowy o niedyskryminacji zakłada identyczny dostęp do informacji o ofercie hurtowej TP dla wszystkich, czyli także dla pracowników, będziemy rozdzielać niektóre funkcje, które wcześniej połączyliśmy w obrębie grupy TP - np. w informatyce. Budujemy tzw. chińskie mury między działami firmy, opierając się na przedstawionym w Karcie równoważności modelu wprowadzonym w Telecom Italia, gdzie bardzo dobrze zadziałał.

Konkretne dane o zmianach zatrudnienia przekażemy UKE zgodnie z harmonogramem pod koniec roku. Największe zmiany będą w TP, bo jest stroną porozumienia z regulatorem. Przygotowaliśmy specjalną matrycę, w której podzieliliśmy TP na część hurtową, detaliczną i korporacyjną. Najliczniejsza będzie część korporacyjna, obejmująca m.in. całe zaplecze finansowo-księgowe i administracyjne. Natomiast część detaliczna, obejmująca obsługę klientów, stanowiąca 30 proc. zatrudnienia w spółce, i hurtowa będą pod względem liczebności pracowników porównywalne. Realizacja porozumienia nie jest prosta i nie wystarczy powiedzieć pracownikom, ty idziesz na prawo, a ty na lewo. Wszystko musi być przeprowadzone zgodnie z ustalonymi zasadami. Trzeba też pamiętać, że jest tylko część informacji, które nie mogą się przedostać do osób zatrudnionych w części detalicznej grupy. Porozumienie z UKE nie dotyczy bowiem wszystkich usług, ale tylko regulowanych: BSA (hurtowego dostępu do Internetu - red.), WLR (hurtowego abonamentu) i LLU (dostępu do tzw. ostatniej mili, odcinka łącza, umożliwiającego alternatywnemu operatorowi zaoferowanie klientowi TP pakietu usług – red.). Opłaty hurtowe mamy zamrożone na trzy lata i zakładamy, że to pozwoli dać TP i całemu rynkowi niezbędną stabilizację oraz zagwarantować rozwój.

[b]Mówi pan, zakładamy - nie macie państwo tej pewności?[/b]

Z formalnoprawnego punktu widzenia nie mamy pewności. Dlatego zakładam dobrą wolę obydwu stron, którą zaprezentowano publicznie i poświadczono podpisami. Nie mam żadnych wątpliwości co do intencji prezes UKE i TP. Niestety, obecnie w Polsce nie ma takiego prawodawstwa, które dawałoby 100 proc. pewności. Dlatego liczymy, że zmiany w prawie telekomunikacyjnym, które mają nastąpić, dadzą urzędowi możliwość podpisywania tego typu umów czy porozumień i będą one dużo lepiej umocowane w prawie niż dokument, który podpisaliśmy. Stąd dobra wola, współpraca i wzajemne zaufanie są teraz kluczowe, by zrealizować jego zapisy.

[b] Kiedy zmiany legislacyjne, o których pan mówi, miałyby wejść w życie?[/b]

Jeszcze latem uważaliśmy, że zmiany mogłyby zostać zrealizowane w listopadzie. Niestety, nie udało się i obecnie trwają konsultacje.

[b] Czy jeśli przepisy, o których pan mówi, wejdą w życie, np. w przyszłym roku, to TP i UKE czeka podpisanie nowej umowy?[/b]

Nie potrafię odpowiedzieć. To kwestia do rozstrzygnięcia przez prawników. Trzeba pamiętać, że prawo nie działa wstecz, a porozumienie zostało zawarte w innym porządku prawnym. Natomiast jego realizacja będzie prawdopodobnie zgodna z obowiązującymi nowymi uregulowaniami.

[b]Czy któryś z operatorów zakwestionował skuteczność tego porozumienia?[/b]

Nie słyszałem o żadnych sprzeciwach i nie spodziewam się ich. Porozumienie jest korzystne dla naszych konkurentów. Ponadto w załączniku numer 4 daje nam i operatorom alternatywnym możliwość przeniesienia jego zapisów na grunt umów cywilnoprawnych. Załącznik ten to nic innego jak wzór umowy, którą operatorzy mogą z nami podpisywać od 23 października.

[b]Jak rozwijają się rozmowy w tej sprawie z Netią?[/b]

Według ustalonego harmonogramu, choć rozmowy z Netią zawsze są dużym wyzwaniem, jak to między konkurującymi firmami. Pojawiają się kwestie szczegółowe, które wymagają dodatkowych uzgodnień. Wierzę, że szybko podpiszemy umowę.

[b] Prezes TP Maciej Witucki zapowiedział, że umowa TP z Netią zostanie podpisana w ciągu kilku tygodni, najdalej w ciągu trzech miesięcy. Czy pana zdaniem to się uda?[/b]

To nasz cel. Nie jest tajemnicą, że zanim doszło do podpisania porozumienia TP z UKE, prowadziliśmy rozmowy z Netią. Niestety, nie osiągnęliśmy porozumienia, choć najważniejsze sprawy mieliśmy dogadane. Teraz pozostaje dopracować detale oraz ustalić harmonogram odstępowania stron od wniosków w toczących się sprawach sądowych.

[b]Umowa z Netią miała stanowić podstawę kontraktów z innymi operatorami...[/b]

Netia jest największym operatorem alternatywnym, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby równolegle podpisywać umowy z innymi operatorami. Jeśli nasi konkurenci dostrzegą swój interes w szczegółowych uzgodnieniach usprawniających realizację procesu, to będziemy o tym rozmawiać.

[b]Czy umowy z operatorami obejmować będą też zapisy o opłatach hurtowych, które zostały zamrożone na trzy lata?[/b]

Opłaty to decyzja prezesa UKE. Dążymy do tego, aby decyzje wydawane na rzecz różnych operatorów były ujednolicone, i składamy odpowiednie wnioski o zapisanie w nich odpowiedniego modelu rozliczeń, zawierającego stawki, które regulator postanowił zamrozić.

[b]Jakie jeszcze zmiany czekają grupę TP?[/b]

Chodzi np. o cały system tzw. miękkich zmian związanych z systemami wynagradzania i motywowania pracowników. Pracownikom, którzy będą przypisani do części hurtowej, będziemy wyznaczali cele zgodne z podpisanym porozumieniem. Powstaną wewnętrzne uregulowania, opisujące zasady równego traktowania operatorów, w postaci kodeksu dobrych praktyk. Będziemy musieli pracowników przeszkolić. Samo wytłumaczenie im nowego sposobu funkcjonowania organizacji obejmie kilka tysięcy ludzi.

[b]Na jakim etapie jest przystosowanie TP pod względem informatycznym do nowych realiów?[/b]

Jesteśmy w trakcie wdrażania systemu do obsługi klientów hurtowych tzw. PRM (Partnership Relation Management system - red.). System monitoruje relacje z klientem od momentu zlecenia do chwili jego realizacji, tak aby mieć pełną historię obsługi kontrahenta. Buduje go dla nas IBM. Pierwsza faza systemu będzie uruchomiona w styczniu. Drugi produkt, który musimy wdrożyć, to system billingowy dla klientów hurtowych. Realizuje go Accenture. Obu wykonawców wyłoniliśmy wcześniej, bo już w lutym br. Koszty zmian w IT wyliczyliśmy na około 200 mln zł. Kwota obejmuje m.in. budowę wymienionych rozwiązań, "wyjęcie" z systemu PeopleSoft elementów dotyczących klientów hurtowych i przeniesienie ich do PRM. Ponadto istotną częścią projektu jest nowa architektura tzw. hurtowni danych i modelu zarządzania nimi.

[b]Kiedy zakończą się prace związane z dostosowywaniem systemów IT?[/b]

W czwartek, 5 listopada, dostarczyliśmy do UKE tzw. mapę drogową. Rozłożyliśmy w czasie kolejne etapy prac. Około 80 proc. rozwiązań będzie gotowe pod koniec 2010 roku, a kolejne 20 proc. do połowy 2011 r. Jednak to, co ważne i odczuwalne dla operatorów alternatywnych, powinno zdarzyć się w przyszłym roku.

[b] Jaka część z 200 mln zł została już wydana?[/b]

Negocjowaliśmy na razie warunki realizacji pierwszej fazy rozwiązań. Kolejna przed nami. Będziemy starali się wydać jak najmniej i nie przekroczyć tej kwoty.

[b]Czy w nowym wydaniu TP może być równie rentownym biznesem jak obecnie?[/b]

Program inwestycyjny, do którego zobowiązaliśmy się w porozumieniu z UKE, to dla TP i reszty rynku ogromna szansa. Dzięki niemu będzie wybudowanych lub zmodernizowanych 1,2 mln linii. Potem TP będzie musiała powalczyć o klienta detalicznego, który uzyska możliwość korzystania z usług nie tylko TP, ale i naszych konkurentów. Ile będziemy w stanie wywalczyć, zależy tylko od naszej oferty i sprawności sprzedażowej.

[b]Czy to jest szansa także na poprawę rentowności czy jedynie na zwiększenie liczby klientów?[/b]

Na pewno liczymy na stabilizację udziału w rynku pod względem liczby klientów. Chcielibyśmy też, aby przełożyło się to na wzrost przychodów zarówno poprzez naszą ofertę detaliczną, jak i hurtową. Jest to możliwe, bo w najbliższych trzech latach mamy zapewnione stabilne i godziwe stawki hurtowe.

[b]Co to znaczy "godziwe"?[/b]

Pokrywające nasze koszty.

[b]Czy TP dopuszcza myśl, że przychody z hurtu spadną?[/b]

To będzie zależeć od rynku. Jesteśmy w końcowej fazie rozwoju rynku BSA. Stopniowo będzie następować migracja użytkowników końcowych obsługiwanych za pomocą tej usługi

Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Wojna celna Trumpa zaboli Amerykanów. Czy zaboli także nas?