Mało znana marka Polska

Zadbajmy o to, by zagraniczni inwestorzy nie wrzucili nas do jednego koszyka z Grecją, Rosją i Ukrainą – pisze prezes HSBC Bank Polska.

Publikacja: 05.08.2015 21:00

Michał H. Mrożek

Michał H. Mrożek

Foto: materiały prasowe

Polska jest w coraz większym stopniu postrzegana jako atrakcyjna lokalizacja dla inwestycji zagranicznych. Świadczy o tym wysoka pozycja w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej publikowanym przez firmę doradczą EY – trzecie miejsce w Europie pod względem liczby miejsc pracy tworzonych dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym (BIZ) – czy ostatni awans do grona krajów, które przyjmują najwięcej tego typu inwestycji według UNCTAD.

Silne punkty

Zaletą naszego kraju jest jakość za rozsądną cenę: kompetencje przy nadal niższych kosztach pracy niż w Europie Zachodniej. Nie bez znaczenia jest też położenie w sercu Europy, które sprawia, że przez inwestorów spoza Starego Kontynentu jesteśmy postrzegani jako brama do liczącego 500 milionów konsumentów rynku unijnego. Takie komentarze często padały z ust Chińczyków w trakcie ostatniej misji gospodarczej MSZ do Pekinu i Chengdu.

Tym, co doceniają zagraniczni inwestorzy, jest także rozwój i modernizacja infrastruktury. Zdarza nam się narzekać na drogi, szczególnie gdy utkniemy w korku spowodowanym remontem czy rozbudową. Warto jednak stanąć z boku i obiektywnie ocenić to, co się dzieje. Polska zrobiła w tej dziedzinie ogromny postęp w ciągu ostatniej dekady. To tylko niektóre z wielu zalet naszego kraju, mocne argumenty za inwestowaniem nad Wisłą. Niemniej to wszystko nie wystarczy. Ważne jest nie tylko to, co możemy zaoferować, ale też to, jak to „sprzedamy" i jakie skojarzenia marka „Polska" budzi u dostawców kapitału czy odbiorców produktów eksportowych.

Z naszych rozmów z zagranicznymi firmami i inwestorami wynika, że Polska nadal jest mało znana na międzynarodowej arenie biznesowej, zwłaszcza w innych częściach świata niż Europa. Może to stać się ograniczeniem dla ekspansji polskich firm, a jednocześnie sprawiać, że potencjał bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce nie jest w pełni wykorzystany.

Niewystarczająca wiedza o Polsce sprawia, że racjonalne przesłanki schodzą na drugi plan, a górę biorą stereotypy. O ile w Europie znajomość naszego kraju jest stosunkowo duża, o tyle poza nią poziom wiedzy o Polsce jest niewielki. Tymczasem najnowsze dane wskazują, że borykający się z problemami gospodarczymi Stary Kontynent traci na znaczeniu, zyskują natomiast kraje z innych kontynentów.

Ze statystyk za 2014 r. zebranych przez UNCTAD wynika, że w pierwszej dziesiątce największych inwestorów zagranicznych na świecie znajdują się tylko trzy kraje europejskie, podczas gdy jeszcze kilka lat temu czołówka tego rankingu była zdominowana przez naszych sąsiadów.

Kogo nie znasz, z tym nie handlujesz

Trzeba zadbać o to, by nowi liderzy znali Polskę z jak najlepszej strony i uwzględniali ją w dyskusjach na temat kolejnych projektów inwestycyjnych. Zgodnie z zasadami kultury biznesu w Chinach czy na Bliskim Wschodzie tamtejsi przedsiębiorcy i inwestorzy nie robią interesów z partnerami, których nie znają...

Jednocześnie musimy dbać o to, jak postrzegają nas inwestorzy z rynków rozwiniętych, które może nie są już tak silne jak kiedyś, ale nadal są ważnym dostawcą bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce. Chodzi o to, abyśmy nie znaleźli się w cieniu wydarzeń na Ukrainie, w Rosji czy Grecji. Mimo że Polska wykazuje się dużą odpornością na zawirowania na tych rynkach, często jest zaliczana przez inwestorów zagranicznych do tego samego „koszyka" krajów co pogrążona w kryzysie zadłużeniowym Grecja czy pozostające w konflikcie Ukraina i Rosja.

Dalszy rozwój wydarzeń w tych krajach może mieć negatywny wpływ na to, jak Polska będzie postrzegana przez międzynarodowych graczy, co może przełożyć się na jej położenie gospodarcze, nie tylko w kontekście BIZ. Dbajmy o to, by zagraniczni inwestorzy wiedzieli, że Polska ma się dobrze i warto tu inwestować.

W związku z tym, że mamy okres wyjazdów wakacyjnych, warto też pamiętać, że wizerunek Polski budują nie tylko politycy i przedsiębiorcy, ale także my wszyscy. To, jak polscy turyści czy osoby, które wyjechały za granicę do pracy, są odbierani przez mieszkańców innych szerokości geograficznych, również ma wpływ na to, jak Polska jest postrzegana jako kraj.

Polska jest w coraz większym stopniu postrzegana jako atrakcyjna lokalizacja dla inwestycji zagranicznych. Świadczy o tym wysoka pozycja w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej publikowanym przez firmę doradczą EY – trzecie miejsce w Europie pod względem liczby miejsc pracy tworzonych dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym (BIZ) – czy ostatni awans do grona krajów, które przyjmują najwięcej tego typu inwestycji według UNCTAD.

Silne punkty

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piątkowski: Jak pobudzić inwestycje prywatne
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie