Ci, którzy zbudowali instalacje Odnawialnych Źródeł Energii z własnego kapitału, spisują jego wartość w straty. Ci, którzy sfinansowali je kredytem bankowym, są bliscy bankructwa. Ci, którzy zawarli kilka lat temu długoterminowe umowy sprzedaży energii, toczą boje prawne o ich utrzymanie, co jest warunkiem przetrwania.
Tak wygląda sytuacja inwestorów, którzy odpowiedzieli na zaproszenie polskiego rządu do inwestowania w odnawialne źródła energii (OZE) i zbudowali farmy wiatrowe. Polskie i zagraniczne koncerny energetyczne, fundusze inwestycyjne, małe i średnie polskie firmy, ale też kilkuset małych indywidualnych inwestorów – wszystkich dotknął krach na rynku zielonych certyfikatów, których ceny spadły w ciągu ostatnich czterech lat prawie sześciokrotnie.