Michał Fiszer: Dobrze, że caracale odleciały

Mimo opóźnienia modernizacji wojskowej floty śmigłowców, dobrze się stało, że polskie władze zerwały negocjacje z firmą Airbus Helicopters.

Aktualizacja: 11.10.2016 20:55 Publikacja: 06.10.2016 23:04

Michał Fiszer

Michał Fiszer

Foto: Rzeczpospolita, Danuta Matloch

Zacznijmy od tego, że caracale, które miały zostać dostarczone przez Airbus Helicopters, były piekielnie drogie. Kontrakt na dostawę 50 śmigłowców miał być wart 13,3 mld zł, czyli ok. 266 mln zł za sztukę (ok. 69,3 mln dol.). To pieniądze porównywalne z wydanymi na F-16. Śmigłowiec z reguły nie kosztuje tyle co wielozadaniowy samolot bojowy.

Caracal to wersja rozwojowa maszyny SA 330 Puma, która weszła do produkcji w 1968 r. Od 1978 r. produkowano jej wydłużoną wersję Super Puma, a wojskowe wersje Super Pumy nazwano później cougar. Kiedy cougar otrzymał nowoczesną awionikę, a niektóre jego metalowe elementy zastąpiono kompozytowymi, zmienił nazwę na caracal.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę