Aktualizacja: 22.04.2025 12:38 Publikacja: 12.03.2025 05:20
Foto: PAP/Marcin Kaliński
Czy wykładnia przepisów może być ruchem politycznym spajającym członków partii, członków stowarzyszeń sędziowskich i powszechnie dotąd szanowane autorytety prawnicze? Najwyraźniej tak, bo od około dziesięciu lat łączy on polityków sensu stricto, polityków-sędziów i niektórych przedstawicieli nauki prawa. Działają pod hasłem „Całe sądy w ręce sędziów!” i „Neosędziowie do rejonów”. Ponieważ członkowie tego ruchu lubią deprecjonować organy własnego państwa i piastunów tych organów poprzez dopisywanie pogardliwego przedrostka „neo-”, nazwijmy ich na potrzeby tego tekstu „Sojuszem Antyneonów” lub „antyneonami”.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas