Skrócenie czasu pracy lekarzy z rocznym opóźnieniem?

Minister zdrowia Ewa Kopacz będzie przekonywać do vacatio legis dla ustawy o czasie pracy lekarzy - zapowiedział premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że chodzi o przesunięcie wejścia w życie tych przepisów o rok.

Aktualizacja: 27.11.2007 15:56 Publikacja: 27.11.2007 15:39

Minister zdrowia Ewa Kopacz

Minister zdrowia Ewa Kopacz

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Od stycznia 2008 r. mają wejść w życie unijne przepisy, ograniczające czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem (tzw. klauzula opt-out), lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet do 72 godzin tygodniowo, ale musi wyrazić na to zgodę. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) chce uzależnić tę zgodę od zagwarantowania lekarzom odpowiedniej pensji zasadniczej.

Tusk zaznaczył, że przesunięcie wejścia w życie ustawy wymagałoby zgody lekarzy i wydzielenia środków finansowych, "które spowodowałyby gotowość, w dotychczasowej formule, do pełnienia dyżurów, ale za trochę większe pieniądze".

Pytany przez dziennikarzy, czy rząd ma awaryjny plan na wypadek, jeśli lekarze nie zgodzą się te propozycje, powiedział, że "jedynym planem jest uczciwa do bólu rozmowa z lekarzami".

- Apel nawołujący do sumień lekarzy nie wystarczy. Lekarze mają sumienie, w związku z tym nie odejdą od pacjentów, ale lekarze mają też uzasadnione oczekiwania finansowe. Dlatego postaramy się ich przekonać i porozmawiać uczciwie: czy są w stanie chwilę poczekać i czy i za ile byliby gotowi pracować dalej w tych rygorach dotychczasowych - powiedział premier.

Dodał, że minister zdrowia będzie w tej sprawie rozmawiać ze związkami zawodowymi i Naczelną Izbą Lekarską.

Prezes NIL Konstanty Radziwiłł powiedział, że nie ma innego wyjścia i przepisy o czasie pracy lekarzy powinny wejść w życie od stycznia, bo inaczej będzie to sprzeczne z prawem UE. Dodał, że jest kilka propozycji, które mogą złagodzić problemy związane z nowymi przepisami.

- Jest potrzebne porozumienie. Nie może ono polegać jednak na tym, że jedna strona coś daje, a druga mówi "dziękuję bardzo". Musi być jakiś rodzaj umowy wzajemnej. Z naszej strony są różne propozycje, które muszą coś państwo kosztować - powiedział Radziwiłł. Dodał, że lekarze za więcej pracy oczekują większych zarobków.

– Mimo sceptycyzmu ze strony Kościoła przeważa opinia, że jest to metoda warta wsparcia – stwierdził premier.

- Problem bezpłodności jest problemem realnym, dotyczy ponad miliona Polaków, dlatego chcemy podjąć realne wysiłki na rzecz dzietności – zapewnił premier Donald Tusk. Jak dodał, rozmawiał na ten temat z ministrami i mimo „łagodnie mówiąc sceptycyzmu” Kościoła przeważa opinia, że jest to metoda warta wsparcia. - Spodziewajcie się państwo działań zmierzających w stronę akceptacji tej metody – obiecał premie.

Finansowanie zapłodnienia in vitro z budżetu państwa zapowiedziała już w rozmowie z „Dziennikiem” minister zdrowia Ewa Kopacz. – Na początek można refundować in vitro dla najbiedniejszych. Na wszystko nie będzie nas stać. To mógłby być pierwszy krok - stwierdziła. W Polsce niepłodność dotyczy od miliona do półtora miliona par.

Szef rządu zapowiedział też podwyżki płac dla nauczycieli. Zajmuje się tym specjalny zespół. Według zapowiedzi, podwyżki mogą osiągnąć nawet 15 proc., z czego 3,3 proc. jest już zagwarantowane w projekcie budżetu złożonym do Sejmu; pieniędzy na dalsze 6 proc. wszyscy ministrowie mają szukać w swoich budżetach, a kolejne 6 proc. ma być uzyskane z obniżenia tzw. składki rentowej.

- Jest to zadanie możliwe, ale bardzo trudne, bo wymaga korekty w obrębie budżetu - powiedział Tusk. - Chcę zapewnić nauczycieli, że w obrębie tego, co jest możliwe satysfakcja ich nie będzie mała – obiecał premier.

Od stycznia 2008 r. mają wejść w życie unijne przepisy, ograniczające czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem (tzw. klauzula opt-out), lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet do 72 godzin tygodniowo, ale musi wyrazić na to zgodę. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) chce uzależnić tę zgodę od zagwarantowania lekarzom odpowiedniej pensji zasadniczej.

Tusk zaznaczył, że przesunięcie wejścia w życie ustawy wymagałoby zgody lekarzy i wydzielenia środków finansowych, "które spowodowałyby gotowość, w dotychczasowej formule, do pełnienia dyżurów, ale za trochę większe pieniądze".

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami