Nie pomogły koty, będzie trucizna. Ekolodzy chcą uwolnić wyspę od myszy

Myszy przypadkowo przywiezione 200 lat temu na wyspę w pobliżu Antarktydy rozmnażają się w sposób wymykający się spod kontroli. Teraz czeka je masowa eksterminacja.

Publikacja: 16.03.2024 14:53

Myszy stały się największym problemem wyspy

Myszy stały się największym problemem wyspy

Foto: stock.adobe.com

Myszy zjadają ptaki morskie i wyrządzają poważne szkody w specjalnym rezerwacie przyrody charakteryzującym się „wyjątkową różnorodnością biologiczną”.

Ekolodzy planują masową eksterminację przy użyciu helikopterów i setek ton trutki na gryzonie, którą należy zrzucić nad każdą częścią wyspy Marion o powierzchni 297 kilometrów kwadratowych. Jeśli choć jedna ciężarna mysz przeżyje, jej zdolność rozrodcza może spowodować, że wszystko pójdzie na marne.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Ochrona środowiska
Ponad 30 martwych delfinów w morzu. „To ofiary wycieku oleju opałowego”
Ochrona środowiska
UE otwiera furtkę do polowań na wilki? Polska poparła kontrowersyjny projekt
Ochrona środowiska
Nie jeden, ale dwa „eksperymenty” w okolicach Dzierżna. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska ujawnia szczegóły
Ochrona środowiska
Filipiński tankowiec zatonął u wybrzeży Manili. „Olbrzymia katastrofa ekologiczna”
Ochrona środowiska
Urszula Zielińska o tym, kiedy poprawi się stan Odry. "To będzie trwało"