Kto tworzy zagrożenie, odpowiada. Co ważne, nie musi być to przestępstwo czy delikt. To wnioski płynące z najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.
Kwestia, którą zajął się SN, wynikła w ostrym sporze o eksmisje z mieszkania. Sąd rejonowy nakazał małżonkom S., by opróżnili i wydali małżonkom P. mieszkanie. Wyrok eksmisyjny został wykonany przez komornika, a mieszkanie zabezpieczone przez wstawienie nowego zamka. Następnego dnia S. wymienili zamki i ponownie w nim zamieszkali i nie chcieli go opuścić mimo wezwań. P. zaangażowali więc firmę ochroniarską i w asyście policji, straży miejskiej otworzyli za pomocą łomu drzwi i opróżnili lokal. Czynności miały burzliwy przebieg, a przy wejściu do lokalu oraz w jego wnętrzu zaczęli gromadzić się ludzie. Rzeczy ruchome były wynoszone w pośpiechu i nieładzie, umieszczano je na korytarzu, na podwórzu, gdzie było mokro. Niektóre meble zostały uszkodzone, inne zaginęły.
Czytaj także:
P. zawiadomili prokuraturę o włamaniu, kradzieży i zniszczeniu mienia, ale prokuratora umorzyła śledztwo wobec niewykrycia sprawców lub niestwierdzenia przestępstwa. W tej sytuacji P., a dokładniej już tylko mąż wystąpił o odszkodowanie.