Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa

Przydałoby się więcej spotkań z ekspertami i powołanie stałych grup roboczych dotyczących np. prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – ocenia ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej.

Publikacja: 13.12.2024 03:03

Piotr Jarzyński, ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej i wspólnik w kancelar

Piotr Jarzyński, wspólnik w Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy.

Piotr Jarzyński, ekspert Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej i wspólnik w kancelarii Jarzyński & Wspólnicy.

Foto: Mat. prasowe

Do plusów działania Rady Ministrów w rok od powołania zaliczyłbym otwartość Ministerstwa Rozwoju i Technologii co do większego wsłuchiwania się w głos ekspertów, choć mam wrażenie, że na deklaracjach się skończyło a tarcia w łonie rządu i ministerstwa powodują, że nie jest jasny kierunek zmian. Przydałoby się więcej spotkań z ekspertami i powołanie stałych grup roboczych dotyczących np. prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Dotychczasowe działania Rady Ministrów w dziedzinie nieruchomości i budownictwa są rozczarowujące dla wielu ekspertów. Pomimo wstępnych zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii, oraz dwóch spotkań w styczniu i lutym 2024 r. kierownictwa resortu z szerokim gronem ekspertów mówiących niemalże jednym głosem o bolączkach procesu inwestycyjno-budowlanego i rozpoczęciu prac legislacyjnych nie udało się przyjąć nawet niewielkich zmian w Prawie budowlanym (dotyczących np. tzw. uproszczonej procedury zgłoszenia budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 mkw.) lub poprawić przepisów zreformowanej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Najwyższy czas uprościć przepisy

To, co budzi największe obawy branży to stałe wydłużanie się postępowań administracyjnych w procesie inwestycyjno-budowlanym (np. o wydanie warunków zabudowy, pozwolenia na budowę), niejasne przepisy podlegające różnej interpretacji poszczególnych organów administracji oraz zapóźnienia w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym pogłębione reformą wprowadzoną w 2023 r. Nie przystąpiono do rozwiązania problemów tkwiących zarówno w przepisach jak i organizacji pracy urzędów. Potrzebne są znaczne nakłady finansowe na szkolenia, sprzęt, technologię i płace, aby zatrzymać w urzędach wykwalifikowaną kadrę.

Długo czekaliśmy na koncepcję zmian prawa mających rozwiązać najważniejsze bolączki budownictwa mieszkaniowego. Proponowane rozwiązania nie obejmują jednak np. uproszczenia wszystkich procedur w procesie inwestycyjno-budowlanym dotyczących uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, wydawania decyzji o warunkach zabudowy czy pozwoleń na budowę. Nie wiadomo także czy i kiedy pojawi się projekt nowego rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie lub choćby propozycja dalszych zmian obecnie obowiązującego rozporządzenia dotyczących niejasnych i różnorako interpretowanych przepisów. Było przedkładanych wiele projektów ustaw inicjowanych przez rząd lub posłów, które następnie nie były procedowane lub prace nad nimi stanęły na dłuższy czas. Należy podejść do rozwiązania problemów branży nieruchomości i budownictwa w sposób kompleksowy z uwzględnieniem wszystkich niezbędnych ustaw.

Mało czasu na wielką reformę autorstwa poprzedniej ekipy

Było wiadomym, że duża reforma planowania i zagospodarowania przestrzennego będzie sporym wyzwaniem dla gmin i inwestorów. Realizacja ambitnych celów poprzedniego rządu bez przeznaczenia wystarczających środków na szkolenia i wdrożenie przepisów oraz bez wydłużenia w czasie wprowadzenia wszystkich zmian skutkuje tym, że większość gmin ma zaplanowane zakończenia prac nad planami ogólnymi gmin na ostatnią chwilę – w grudniu 2025 r. Pomimo apeli ekspertów i samorządów nie przeprowadzono procesu legislacyjnego w celu poprawienia niektórych przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przepisów przejściowych do największej od lat nowelizacji regulacji dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego. Do dzisiaj nie jest jasne dla wszystkich np. czy można uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przed uchwaleniem pierwszego planu ogólnego gminy.

Za chwilę okaże się, że poszczególne organy uzgadniające i opiniujące zostaną w jednym czasie „zalane” projektami planów ogólnych gmin, które będą musiały weryfikować według nowych – nieznanych wcześniej zasad. Tak samo zapewne będzie pod koniec 2025 r. u wojewodów, którzy powinny przeprowadzić weryfikację uchwalonych planów ogólnych gmin. Trudno jest uchwalić akt planistyczny obejmujący całą gminę według nowej formuły w tak krótkim czasie, a są jeszcze samorządy, które dopiero rozpoczęły prace.

Opóźniało się także wydanie niezbędnych rozporządzeń do nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, co skończyło się np. wprowadzeniem z dnia na dzień rozporządzenia w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego stosowanego przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, o którego istnieniu nie wiedzieli wszyscy urzędnicy i urbaniści.

Zintegrowane plany inwestycyjne do naprawy

Rozczarowaniem branży są zintegrowane plany inwestycyjne (ZPI). Co prawda przepisy zostały przygotowane przez rząd Zjednoczonej Prawicy i przyjęte przez poprzedni parlament, ale eksperci od wielu miesięcy apelują o ich zmianę. To co może budzić niepokój inwestorów, to sposób rozpatrywania przez gminy wniosków o uchwalenie ZPI, podejścia do negocjacji w zakresie treści umowy urbanistycznej i projektu ZPI oraz zakresu inwestycji uzupełniającej. Nie ma prawnych ograniczeń wartości świadczeń, jakie gmina może żądać od inwestora przy uchwaleniu ZPI, a w szczególności związanych z realizacją lub finansowaniem budowy infrastruktury technicznej czy społecznej, a także co do przekazania inwestycji uzupełniającej lub części inwestycji głównej (co oznacza brak możliwości wstępnego zaplanowania kosztów związanych z procedowaniem, uchwaleniem i realizacją ZPI). Dopiero po roku działania rządu otrzymaliśmy propozycję zmian przepisów dotyczących procedowania ZPI, ale zapewne jeszcze daleka droga do uchwalenia ustawy. Jednocześnie nie przeprowadzono wielokrotnie zapowiadanych zmian w specustawie mieszkaniowej dotyczących normatywów parkingowych czy wydłużenia czasu jej obowiązywania, aby mogły toczyć się prace nad uchwałami o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej i jednocześnie na spokojnie można było przecierać szlaki nowej procedury uchwalenia ZPI.

Autor jest wspólnikiem w Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy, ekspertem Komitetu ds. Nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej

Do plusów działania Rady Ministrów w rok od powołania zaliczyłbym otwartość Ministerstwa Rozwoju i Technologii co do większego wsłuchiwania się w głos ekspertów, choć mam wrażenie, że na deklaracjach się skończyło a tarcia w łonie rządu i ministerstwa powodują, że nie jest jasny kierunek zmian. Przydałoby się więcej spotkań z ekspertami i powołanie stałych grup roboczych dotyczących np. prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Nieruchomości i podatki. Rok pracy rządu