Do plusów działania Rady Ministrów w rok od powołania zaliczyłbym otwartość Ministerstwa Rozwoju i Technologii co do większego wsłuchiwania się w głos ekspertów, choć mam wrażenie, że na deklaracjach się skończyło a tarcia w łonie rządu i ministerstwa powodują, że nie jest jasny kierunek zmian. Przydałoby się więcej spotkań z ekspertami i powołanie stałych grup roboczych dotyczących np. prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Dotychczasowe działania Rady Ministrów w dziedzinie nieruchomości i budownictwa są rozczarowujące dla wielu ekspertów. Pomimo wstępnych zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii, oraz dwóch spotkań w styczniu i lutym 2024 r. kierownictwa resortu z szerokim gronem ekspertów mówiących niemalże jednym głosem o bolączkach procesu inwestycyjno-budowlanego i rozpoczęciu prac legislacyjnych nie udało się przyjąć nawet niewielkich zmian w Prawie budowlanym (dotyczących np. tzw. uproszczonej procedury zgłoszenia budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 mkw.) lub poprawić przepisów zreformowanej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Najwyższy czas uprościć przepisy
To, co budzi największe obawy branży to stałe wydłużanie się postępowań administracyjnych w procesie inwestycyjno-budowlanym (np. o wydanie warunków zabudowy, pozwolenia na budowę), niejasne przepisy podlegające różnej interpretacji poszczególnych organów administracji oraz zapóźnienia w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym pogłębione reformą wprowadzoną w 2023 r. Nie przystąpiono do rozwiązania problemów tkwiących zarówno w przepisach jak i organizacji pracy urzędów. Potrzebne są znaczne nakłady finansowe na szkolenia, sprzęt, technologię i płace, aby zatrzymać w urzędach wykwalifikowaną kadrę.
Długo czekaliśmy na koncepcję zmian prawa mających rozwiązać najważniejsze bolączki budownictwa mieszkaniowego. Proponowane rozwiązania nie obejmują jednak np. uproszczenia wszystkich procedur w procesie inwestycyjno-budowlanym dotyczących uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, wydawania decyzji o warunkach zabudowy czy pozwoleń na budowę. Nie wiadomo także czy i kiedy pojawi się projekt nowego rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie lub choćby propozycja dalszych zmian obecnie obowiązującego rozporządzenia dotyczących niejasnych i różnorako interpretowanych przepisów. Było przedkładanych wiele projektów ustaw inicjowanych przez rząd lub posłów, które następnie nie były procedowane lub prace nad nimi stanęły na dłuższy czas. Należy podejść do rozwiązania problemów branży nieruchomości i budownictwa w sposób kompleksowy z uwzględnieniem wszystkich niezbędnych ustaw.
Mało czasu na wielką reformę autorstwa poprzedniej ekipy
Było wiadomym, że duża reforma planowania i zagospodarowania przestrzennego będzie sporym wyzwaniem dla gmin i inwestorów. Realizacja ambitnych celów poprzedniego rządu bez przeznaczenia wystarczających środków na szkolenia i wdrożenie przepisów oraz bez wydłużenia w czasie wprowadzenia wszystkich zmian skutkuje tym, że większość gmin ma zaplanowane zakończenia prac nad planami ogólnymi gmin na ostatnią chwilę – w grudniu 2025 r. Pomimo apeli ekspertów i samorządów nie przeprowadzono procesu legislacyjnego w celu poprawienia niektórych przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przepisów przejściowych do największej od lat nowelizacji regulacji dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego. Do dzisiaj nie jest jasne dla wszystkich np. czy można uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przed uchwaleniem pierwszego planu ogólnego gminy.