Dodatkowo, pośrednik będzie stale narażony na sytuacje, gdzie będzie miał problem z zachowaniem w poufności informacji, które powierzyła mu jedna ze stron transakcji (np.: że jest skłonna tak naprawdę zapłacić więcej, ale w negocjacjach udaje zainteresowaną wyłącznie niższą ceną), jak również będzie miał problem z doradzaniem jednej ze stron co do sposobu prowadzenia negocjacji. Mówiąc obrazowo, trudno rozsądnie przyjąć, iż rano pośrednik konsultuje się ze sprzedającym, w południe z kupującym, a wieczorem na spotkaniu sprzedającego z kupującym doradza obu na raz lub po kolei.
Oczywiście, w praktyce aż tak przerysowane sytuacje pewnie rzadko mają miejsce, ale trudno zaprzeczyć, iż partykularne interesy sprzedającego i kupującego są narażone, jeśli pośrednik nieruchomości działa jednocześnie zarówno na rzecz jednego i drugiego. W konsekwencji, również z punktu widzenia etycznego taka sytuacja jest co najmniej wątpliwa, a dla wielu osób może być wręcz nie do zaakceptowania. Podobne też stanowisko prezentują niektóre organizacje pośredników nieruchomości – na przykład, jedna z najbardziej prestiżowych organizacji na światowym rynku nieruchomości – RICS (Royal Institution of Chartered Surveyors) od 1 stycznia 2018 roku zakazała stosowania kontrowersyjnej praktyki podwójnej reprezentacji kupującego i sprzedającego.
Obecnie pojawia się coraz więcej głosów, według których agent nieruchomości powinien móc pobierać prowizję wyłącznie od jednej ze stron umowy – czyli od zleceniodawcy. Uwagę na ten problem zwróciło w 2023 roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Ministerstwo przygotowało listę koncepcji uregulowania rynku pośrednictwa nieruchomości, na której to liście znalazła się właśnie propozycja tego, żeby agencje/agenci mogli pobierać prowizję tylko od jednej strony transakcji – tej, która zleca usługę. Na ten moment na propozycjach się skończyło, a na horyzoncie raczej brak projektu ustawy, która uregulowała by tę problematykę.
W prawie jednak nie wszystko to, co jest nieetyczne, jest nielegalne – często sytuacje, które budzą nasz wewnętrzny opór, nie są jednak sankcjonowane przez prawo. Pytanie, czy taka sama sytuacja będzie miała miejsce w opisywanym przypadku.
Trzeba zatem obiektywnie i rzetelnie wskazać, iż na ten moment nie istnieje jakakolwiek regulacja, która wprost („expressis verbis”) zakazywałaby pobierania pośrednikom prowizji od obu stron. Brak też utrwalonego poglądu doktryny i orzecznictwa na ten temat. Niemniej, naszym zdaniem, nie może zamykać to dyskusji co do potencjalnego braku legalności w oparciu o klauzule ogólne.
Czy działanie pośrednika na rzecz obu stron może być sprzeczne z naturą stosunku?
Analizę tej sytuacji należy rozpocząć od zdefiniowania natury stosunku prawnego w postaci pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Umowa ta jest dobrze wszystkim znaną umową zlecenia, regulowaną przez przepisy Kodeksu cywilnego (art. 734 – 751 k.c.). Przez taką umowę agent / agencja nieruchomości zobowiązuje się do doprowadzenia do zawarcia przez zleceniodawcę, a więc przez potencjalnego zbywcę lub nabywcę, umowy zbycia/wynajęcia/wydzierżawienia nieruchomości.