- Ci, którzy nie chcą czekać na nowy program wsparcia kredytobiorców „Na start”, np. w obawie przed kolejną falą podwyżek cen mieszkań, mają wciąż opcję zaciągnięcia tzw. kredytu rodzinnego na warunkach rynkowych, ale z gwarantowanym przez państwo wkładem własnym – przypomina Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. - Trzeba jednak wziąć pod uwagę dwa ograniczenia – zaznacza.
Kredyt bez wkładu własnego na rynku pierwotnym”
Po pierwsze, kwota gwarancji nie może przekraczać 100 tys. zł dla 20 proc. wymaganego przez banki wkładu własnego. - Ci, którzy nie mają oszczędności, muszą więc znaleźć mieszkanie z ceną poniżej 500 tys. zł. Większym problemem jest spełnienie drugiego warunku. Otóż cena metra kwadratowego mieszkania nie może przekraczać określonego limitu, który ogłaszają wojewodowie osobno dla miasta wojewódzkiego, dla gmin z nim sąsiadujących i reszty województwa – wyjaśnia Marek Wielgo. - We wszystkich największych metropoliach, w których popyt na mieszkania jest największy, ten limit jest dużo niższy niż rynkowa średnia cena metra kwadratowego wszystkich lokali w ofercie firm deweloperskich. Ten warunek znacznie zawęża pole poszukiwań. Tym bardziej, że w przypadku małych mieszkań, a więc takich za mniej niż 500 tys. zł, średnia cena w przeliczeniu na metr kwadratowych jest znacznie wyższa od średniej wszystkich lokali dostępnych w ofercie deweloperów. W limicie ceny metra kwadratowego mieszczą się zaś głównie duże metraże. Problem w tym, że ich cena jednostkowa znacznie przekracza 500 tys. zł.
Jak podaje portal RynekPierwotny.pl, średnia cena mkw. nowych mieszkań w ofercie deweloperów w Warszawie to 17,5 tys. zł, podczas gdy limit ceny w „kredycie bez wkładu” to niespełna 13,5 tys. zł. W Krakowie jest to ponad 16 tys. zł za mkw. (średnia cena nowych lokali) i ponad 11,3 tys. zł (limit ceny), w Gdańsku niemal 15 tys. i prawie 12,5 tys., w Katowicach ponad 12,3 i niemal 10,3 tys., w Poznaniu – 12,8 tys. i ponad 11,8 tys., w Łodzi – ponad 10,8 i 8,6 tys. zł, a we Wrocławiu — ponad 13,3 i 12,7 tys. zł.
Gdzie jest najwięcej mieszkań na kredyt bez wkładu własnego
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że najwięcej mieszkań spełniających obydwa kryteria jest w Gdańsku i Poznaniu (po ponad 600, głównie dwupokojowych). - Co ważne, wygląda na to, że w tych metropoliach czas gra na korzyść potencjalnych nabywców, bo pod koniec ubiegłego roku wybór lokali był tam mniejszy. Ich oferta wzrosła również w Łodzi – mówi Marek Wielgo. - Natomiast w pozostałych metropoliach podniesienie od kwietnia limitu ceny metra kwadratowego nie poprawiło dostępności mieszkań, których cena równocześnie nie przekracza 500 tys. zł. W Krakowie takich lokali praktycznie już nie ma. Do tej metropolii dołączą też najpewniej wkrótce Katowice, Warszawa i Wrocław.
Dziś takich lokali w Warszawie jest 178, we Wrocławiu – 160, w Katowicach – 52, a w Krakowie… trzy.