Od poniedziałku 3 lipca będzie można składać wnioski o kredyt z dopłatami. Jak wygląda sytuacja w mieszkaniówce na ostatniej prostej przed wejściem programu w życie?
Aktywne są dziś dwie grupy nabywców. Jedna to ci, którzy spełniają kryteria nowego programu mieszkaniowego. Wrócili oni na rynek – głównie na rynek pierwotny – już kilka miesięcy temu. Deweloperzy od ok. trzech miesięcy oferują możliwość rezerwacji mieszkania na dłuższy okres. Gdy program dopłat wystartuje, klienci będą mogli od razu złożyć wniosek kredytowy.
Im bliżej startu programu, tym zainteresowanie nim jest coraz większe, szczególnie że oferta mieszkań się kurczy, a ceny rosną. Drugą grupą nabywców są osoby, które nie spełniają kryteriów rządowego programu lub nie chcą brać w nim udziału, a którym wzrosła zdolność kredytowa na skutek złagodzenia warunków jej oceny. Przy kredytach z tymczasowo stałą stopą procentową bufor został obniżony do 2,5 pkt proc.
W 2022 roku, gdy bufor ten został podniesiony z 2,5 do 5 pkt proc., wiele osób zostało wypchniętych z rynku sprzedaży na rynek najmu mieszkań. Czynsze za wynajem lokali osiągały horrendalne poziomy. Część osób, zmęczonych najmem i płaceniem wysokich czynszów, chce jak najszybciej kupić mieszkanie, najlepiej gotowe – albo na rynku wtórnym, albo na rynku pierwotnym - ale już ukończone lub z bliskim terminem ukończenia.
Ten wzrost popytu podbija ceny?