- Program „Bezpieczny kredyt 2 proc." wciąż skrywa jedną tajemnicę. Brakuje informacji, jaką kwotę kredytu będzie można uzyskać – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Jeśli KNF nie zgodzi się, aby przy ocenie zdolności kredytowej klienta uwzględniać dopłaty, to dostępność takiego preferencyjnego kredytu będzie jeszcze mniejsza niż zwykłych kredytów hipotecznych - podkreśla.
Z wyliczeń Expandera wynika, że jeśli ktoś może dziś uzyskać 300 tys. zł zwykłego kredytu hipotecznego, to najprawdopodobniej będzie mógł dostać 394 tys. zł lub 233 tys. zł - w zależności od tego, jaką decyzję wyda KNF – tłumaczy analityk. Zauważa, że młodzi ludzie korzystający z tego programu nie będą mogli skorzystać z popularnego sposobu poprawy zdolności kredytowej, czyli dołączenia rodziców jako współkredytobiorców.