O zniesienie obowiązku uzyskania zezwolenia na zakup nieruchomości w strefie nadgranicznej przez Ukraińców zabiega Polski Związek Firm Deweloperskich. Zwracając się do resortu spraw wewnętrznych i administracji, PZFD zaznacza, że po wybuchu wojny liczba obywateli Ukrainy w Polsce wzrosła do ok. 3,2 mln.
Resort na zmianę przepisów się nie zgadza. W odpowiedzi do PZFD tłumaczy, że strefę nadgraniczną ustala się w celu ochrony granicy państwa. A konieczność uzyskania zezwolenia na zakup nie oznacza przecież zakazu.
Sebastian Juszczak, prawnik PZFD, podkreśla, że potrzeba objęcia szczególną ochroną terenów nadgranicznych jest zrozumiała. –Wymaganie od obywateli Ukrainy przechodzenia długotrwałej procedury uzyskiwania zezwolenie na nabycie nieruchomości w Trójmieście czy w Szczecinie w sytuacji, gdy takiej zgody nie wymaga już zakup mieszkania spółdzielczego, jest trudne do uzasadnienia. Ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców wymaga nowelizacji – uważa.
Także Robert Maraszek, wiceprezes Inpro, ocenia, że potrzebna jest, choćby czasowa, zmiana przepisów. – Część uchodźców decyduje się zostać w naszym kraju i kupić mieszkanie. I o ile nie mają z tym problemów w takich miastach jak Warszawa czy Łódź, o tyle w Trójmieście potrzebne jest zezwolenie, co ten proces komplikuje i wydłuża – mówi. – Inpro pomaga ukraińskim nabywcom w kwestiach formalnych. Sporo osób zniechęconych trybem uzyskiwania zgód rezygnuje z zakupu na trójmiejskim rynku pierwotnym i wybiera mieszkanie spółdzielcze albo decyduje się na najem.