Tegoroczny sezon wakacyjny dla polskiej branży hotelarskiej jest niezwykle ważny – podkreślają eksperci Emmerson Evaluation. Z najnowszego raportu firmy „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce” – który „Nieruchomości” „Rzeczpospolitej” publikują pierwsze – wynika, że sektor zaczął się sukcesywnie odbudowywać w 2021 r. W stosunku do roku poprzedniego liczba turystów, którzy odwiedzili hotele, wzrosła o 29 proc., co oznacza ponad 3,2 mln więcej gości.
– W porównaniu z 2019 r. liczba gości była jednak mniejsza o 39 proc. A na horyzoncie piętrzą się nowe wyzwania: wysoka inflacja, wzrost kosztów działalności, skutki wojny w Ukrainie – mówią analitycy.
Budżety Polaków
W cyklicznym raporcie Emmerson Evaluation analizuje sytuację obiektów skategoryzowanych stricte jako hotele. Podaje, powołując się na dane GUS, że na koniec lipca ub.r. działało ich w Polsce ponad 2,5 tys. Oferowały niemal 297 tys. miejsc noclegowych.
– W porównaniu z 2020 r. odnotowaliśmy nieznaczny, 0,9-proc. wzrost liczby obiektów, a miejsc noclegowych o 7,4 proc. – wskazują autorzy raportu. Najwięcej hoteli (o 5,4 proc.) przybyło w woj. pomorskim, a najwięcej miejsc noclegowych (o 15,1-proc.) – na Mazowszu. Największy spadek podaży hoteli i miejsc noclegowych odnotowano w woj. lubuskim (o 7,5 i 3,7 proc., odpowiednio).
– Ubiegły rok był kolejnym, w którym warunki dyktowała pandemia. Jednym z najcięższych okresów dla polskiego rynku hotelowego było I półrocze. Ferie zimowe zostały skrócone i odbywały się w jednakowym dla wszystkich województw terminie. Ograniczono możliwość przyjmowania gości do 50 proc. pokoi. Przełożyło się to na małą liczbę turystów w Polsce – podkreślają eksperci.