Mieszkaniowa licytacja. Rząd i opozycja kuszą wyborców

PiS obiecał kredyty hipoteczne na 2 procent, PO przebiła rywala, proponując zerowe oprocentowanie.

Publikacja: 01.03.2023 03:00

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu otwartym z młodzieżą w Mediatece MeM

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na spotkaniu otwartym z młodzieżą w Mediatece MeMo w Łodzi

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Plan mieszkaniowy, który PO chce realizować po przejęciu rządów, ogłosił w czasie spotkania w Pabianicach i w Łodzi lider partii Donald Tusk. – Będziemy proponowali program kredyt zero procent dla ludzi, którzy będą kupowali swoje pierwsze mieszkanie. Będzie to dotyczyło ludzi młodych i w średnim wieku, do 45. roku życia – mówił Tusk.

Czytaj więcej

Wabienie wyborców kredytami. Wysyp politycznych pomysłów przed wyborami

Odsetki za kredytobiorców miałby spłacać bankom komercyjnym Bank Gospodarstwa Krajowego. W pierwszym roku ma to kosztować 4 mld zł. – Program kredyt zero procent jest z punktu widzenia budżetu państwa wymagający, ale nie jest ryzykowny – przekonywał lider PO. – Wydamy na ten program dużo pieniędzy, żeby każda zainteresowana polska rodzina mogła wziąć kredyt zero procent na mieszkanie, ale to nie będzie narażało budżetu państwa na koszty większe niż to, co PiS kradnie w ciągu jednego roku – mówił szef Platformy. Powtarzał też śladem lewicy, że mieszkanie powinno być prawem, a nie towarem.

Preferencyjny kredyt to kolejny taki pomysł. PiS zapowiada uruchomienie w lipcu hipotek mieszkaniowych dla nieposiadających mieszkań osób do 45. roku życia, ale z oprocentowaniem 2 proc. przez dziesięć lat.

Czytaj więcej

Aneta Gawrońska: Kto obieca więcej mieszkań

Ekonomiści: ostrożnie

Ekonomiści, których pytaliśmy o pomysł PO, podchodzą doń z rezerwą. – Problem polega na tym, że to jest osadzone w realiach: potrzeby mieszkaniowe są ogromne, a kredyty hipoteczne po podwyżkach stóp słabo dostępne. Jakieś pomysły powinny się pojawić. Czy akurat takie? – zastanawia się Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Patrzę na to w kategoriach licytacji przedwyborczej. Koszty tego pomysłu są słabo oszacowane, bardzo słabo pasują też do obrazu polityki fiskalnej, która powinna być realizowana w najbliższych latach. Doradzam ostrożność – dodaje.

– Takie rozwiązanie, wprowadzone bez limitu czasowego, wydaje się ryzykowne. Kredyty mieszkaniowe są przyznawane na 20–30 lat. A jeśli w tym czasie dojdzie do wybuchu inflacji i stopy procentowe będą wynosić 100 proc.? – pyta prof. Witold Orłowski. Zwraca uwagę, że kredyt za zero procent byłby ogromnym zobowiązaniem państwa, a jednocześnie odbiorcy nie mieliby świadomości, jak dużo dostają. Nie wydaje się to być najszczęśliwszym rozwiązaniem – ocenia Orłowski.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Wolnoć, Donku, w swoim domku

Lek na brak kredytu

Inflacja i związane z nią podwyżki stóp procentowych mocno uderzyły w rynek kredytów mieszkaniowych. W ub.r. banki udzieliły ich o ponad połowę mniej niż rok wcześniej. To odbiło się na dostępności mieszkań. W tej sytuacji większość partii szykuje propozycje nowych programów mieszkaniowych. Np. Lewica chce wydawać 1 proc. PKB na budowę mieszkań na wynajem.

Nieruchomości mieszkaniowe
Kredytu zero procent nie będzie. „Szukamy innych rozwiązań”
Nieruchomości mieszkaniowe
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Nieruchomości mieszkaniowe
Jest projekt ustawy, która ma uwolnić grunty pod mieszkania. Co proponuje resort rozwoju?
Nieruchomości mieszkaniowe
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Nieruchomości mieszkaniowe
Ministra funduszy: UOKiK powinien sprawdzić wzrost marż deweloperów
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku