Sikorski był gościem programu Fareed Zakaria GPS w CNN, Wcześniej, w trakcie wizyty w USA, spotkał się m.in. z szefem amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio.
Radosław Sikorski: Ukraina nie jest jak Czechosłowacja w 1938 roku
Szef polskiej dyplomacji był pytany, czy rozumie amerykańską strategię jeśli chodzi o rozmowy dotyczące pokoju na Ukrainie. W odpowiedzi stwierdził, że każda administracja potrzebuje czasu, by zyskać pełen ogląd sytuacji, zapoznać się z informacjami wywiadowczymi oraz skonsultować z sojusznikami. Jednocześnie zwrócił uwagę, że to „Ukraina decyduje, czy chce walczyć czy nie”.
Tak wyglądała sytuacja na froncie 23 lutego
Sikorski przypomniał w tym kontekście rok 1938 i tzw. układ monachijski czyli porozumienie zawarte między Wielką Brytanią, Francją, III Rzeszą i Włochami, dotyczące zajęcia przez hitlerowskie Niemcy tzw. Kraju Sudeckiego, części terytorium Czechosłowacji. Tamten układ został zawarty bez udziału Czechosłowacji, pomimo że dotyczył jej terytorium. Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że stało się tak, ponieważ „Czechosłowacja nie była w stanie walczyć sama i nie miała sojuszników”. - Ukraina walczy, raczej udanie, np. pokonała Rosjan na morzu - zauważył Sikorski nawiązując do faktu, że Rosjanom nie udało się zdobyć kontroli nad Morzem Czarnym, a Flota Czarnomorska nie zbliża się do ukraińskiego wybrzeża z obawy przed atakami m.in. przy użyciu pocisków przeciwokrętowych, ale też atakami dronów morskich. Szef polskiej dyplomacji dodał też, że Ukraina „ma sojuszników”. - My w Europie powiedzieliśmy, że będziemy nadal wspierać Ukrainę - podkreślił.
Czytaj więcej
Rosyjska inwazja miała trwać trzy dni, a trwa trzy lata. Ukraina nie upadła, ale jej przyszłość jest coraz bardziej niepewna. Czy Zachód pozwoli na jej klęskę? Czy Europa jest gotowa przejąć odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo w obliczu zmieniającej się polityki USA?