Nowe przepisy z 1 stycznia o gospodarowaniu odpadami budowlanymi i rozbiórkowymi wprowadziły obowiązek ich segregacji na co najmniej sześć frakcji: drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne (beton, cegła , płytki ceramiczne). Czy branża budowlana zdążyła się przygotować do zmian?
Czytaj więcej
Zrównoważone budownictwo w Polsce dopiero się rozpędza. Jego roli nie da się przecenić – przyczynia się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych i ochrony środowiska, wspiera dobrostan ludzi.
Kontenery na placu budowy i instalacje do przetwarzania odpadów
Dorota Mazurek, kierowniczka działu ochrony środowiska w Erbud Group, podkreśla, że segregację odpadów spółka wprowadziła na długo, zanim nowe przepisy nabrały mocy prawnej.
– Pomimo dużej świadomości dotyczącej gospodarowania odpadami budowlanymi i rozbiórkowymi są jednak pewne wyzwania związane z selektywną zbiórką z podziałem na sześć frakcji – ocenia. – Najambitniejsze wydają się kwestie związane z miejscem na kontenery na placu budowy. To trochę tak, jakby osoba mieszkająca w 20-metrowej kawalerce musiałaby mieć sześć osobnych koszy na śmieci. Podobnie wykonawcy mają czasem ograniczone pole manewru, budując np. w ścisłej zabudowie centrów miast, gdzie każdy metr jest na wagę złota.
Dorota Mazurek mówi też o dostępie do firm mających uprawnienia do transportu i odbierania odpadów. – W dużych ośrodkach można przebierać, choć i tu zwiększony popyt na ich usługi może rodzić pewne komplikacje – zaznacza. – Ale budując na odludziu – przykładem niech będą farmy wiatrowe – mamy bardzo ograniczony wybór.