Człowiekiem, który przeniósł fale radiowe z obszaru matematycznej teorii do realnego świata, był Heinrich Hertz. Był on wybitnie zdolnym uczniem sławnego niemieckiego uczonego Hermanna von Helmholtza. Mistrz przyszłego odkrywcy fal radiowych był z wykształcenia lekarzem i wniósł znaczący wkład do fizjologii, zwłaszcza w obszarze badań związanych z wytwarzaniem ciepła przez procesy zachodzące w żywych organizmach, a także w związku z badaniami nad impulsami nerwowymi. Jednak największą sławę zyskał jako fizyk. Sformułował fundamentalną zasadę zachowania energii, a także zajmował się mechaniką, akustyką, termodynamiką, światłem, elektrycznością i magnetyzmem. W tym ostatnim obszarze zainteresował się teorią Maxwella i podjął próbę stworzenia własnej teorii, konkurencyjnej dla tej, którą proponował Maxwell. Ale potrzebował empirycznych badań weryfikujących teorię Maxwella i pokładał w tym zakresie nadzieję w swoim najzdolniejszym uczniu, jakim był Heinrich Hertz. W 1879 r. zaproponował, żeby Hertz zajął się badaniem teorii Maxwella w ramach swego doktoratu. Co więcej, Helmholtz, sądząc, że Hertz dokona znaczących odkryć, spowodował, że Pruska Akademia Nauk ogłosiła nagrodę za wynik takich badań. Był przekonany, że to właśnie Hertz tę nagrodę otrzyma.
Tymczasem Hertz odmówił. Uznał, że problem jest zbyt trudny dla niego i przedstawił pracę doktorską na temat indukcji elektromagnetycznej, którą w 1880 r. z wyróżnieniem obronił na Uniwersytecie w Berlinie.
Hertz buduje pierwszy nadajnik i odbiornik radiowy
Może dobrze się stało, że podczas pracy pod kierunkiem Helmholtza Hertz nie badał fal radiowych, bo wynik tych badań (przeprowadzonych później na uniwersytecie w Karlsruhe) byłby dla Helmholtza niekorzystny: okazało się, że jego teoria jest błędna, a poprawny jest model zaproponowany przez Maxwella.
Odkrycie przyszło niespodziewanie. W 1886 r. Hertz badał działanie tak zwanych spiral Reissa (cewek indukcyjnych) i zauważył przeskok iskry w znajdującej się w pobliżu butelce lejdejskiej. Pomiędzy spiralą Reissa a butelką nie było połączenia elektrycznego, zatem energię potrzebną do przeskoku iskry musiały wywołać fale elektromagnetyczne.
Hertz zaczął systematyczne badania. Dla zwiększenia energii wysyłanej fali zbudował urządzenie złożone z cewki Ruhmkorffa (generatora impulsów wysokiego napięcia) oraz z iskrownika, w którym pod wpływem wysokiego napięcia powstawały wyładowania elektryczne będące źródłem fal elektromagnetycznych.