Skorygowane wersje genów umożliwiały poprawę słuchu oraz przywracały funkcjonowanie zmysłu równowagi. Eksperymenty naukowców Uniwersytetu Harvarda prowadzono na razie na zwierzętach. Jeżeli metodę uda się przenieść na ludzi, można będzie pomóc dzieciom rodzącym się z zaburzeniami narządu słuchu. Dzieje się tak w jednym przypadku na 1000 urodzeń.
Badacze testowali swój pomysł na zwierzętach, które normalnie były niewrażliwe na dźwięk odpowiadający głośnej rozmowie. Wyposażyli nieszkodliwe wirusy AAV w odpowiednio spreparowane geny. Takie same wirusy wykorzystywane są do korygowania genów w komórkach oka. Jednak uszy stanowiły problem – wirusy nie docierały do tych komórek, co trzeba. Prof. Casey Maguire opracował jednak technikę umieszczania wirusów w tzw. egzosomach – małych pęcherzykach wydzielanych przez komórki do środowiska zewnętrznego. Ukryte w ten sposób wirusy AAV docierały do 60–70 proc. komórek i naprawiały wadliwy zapis DNA.