Jak dowiodły międzynarodowe badania przeprowadzone wśród 2,5 tys. homoseksualnych i biseksualnych mężczyzn, profilaktyczne stosowanie tego środka może o 44 proc. zmniejszać ryzyko infekcji (u przyjmujących pigułki regularnie, zagrożenie spadało o 73 proc.).

– Tego rodzaju badania mogą oznaczać początek nowej ery w prewencji HIV – skomentował sam prezydent USA Barack Obama. Jako znaczące ocenił ich wyniki Anthony Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, skąd kierowano pracami.

Badania trwały niecałe trzy lata. Ich uczestników podzielono losowo na dwie grupy. Połowa przyjmowała kombinację dwóch substancji czynnych (dizoproksylu tenofowiru i emtricitabinę), reszta placebo. O ile w grupie łykającej substancję nieaktywną doszło do 64 nowych zakażeń, o tyle wśród rzeczywiście leczonych takich przypadków było 36.

Na wynik mógł wpłynąć fakt, że niektórzy uczestnicy częściej stosowali prezerwatywy. Stąd potrzeba kolejnych badań, które potwierdzą skuteczność tej metody profilaktyki, także wśród kobiet. Pisze o tym "New England Journal of Medicine".