W Polsce praktycznie nie ma żadnych kampanii edukacyjnych. Pacjenci i personel zajmujący się chorymi na AIDS są stygmatyzowani. Żaden celebryta czy polityk nie przyznał się publicznie do swojej choroby, a tylko co dziesiąty Polak wykonał kiedykolwiek test na HIV.
– Większość nosicieli to mężczyźni zakażający się poprzez kontakty seksualne z innymi mężczyznami – wyjaśnia prof. Justyna Kowalska, współprzewodnicząca konferencji Europejskiego Towarzystwa Klinicznego ds. AIDS, która trwa właśnie w Warszawie. – Problemem jest także i to, że połowa chorych zgłasza się do nas w zaawansowanej fazie choroby, kiedy poczyniła ona już bardzo poważne spustoszenia. Te osoby umierają w ciągu pół roku od wykrycia choroby – dodaje.
Czytaj więcej
Po raz trzeci na świecie udało się wyleczyć chorego na raka nosiciela wirusa HIV. Po przeszczepie...
System opieki zdrowotnej musi radzić sobie z coraz większą liczbą chorych (lekarstwa na HIV są w Polsce bezpłatne) także dlatego, że chorzy żyją dzisiaj znacznie dłużej niż kiedyś. Chorych przybyło też po wybuchu wojny w Ukrainie – wraz z falą uchodźców w naszym kraju pojawiło się prawie 3200 osób chorych na AIDS.
Poprzednio 3,5 tys. lekarzy i aktywistów z Europy obradowało w Warszawie w 2003 r., a ich konferencji współprzewodniczył prof. Andrzej Horban. Wówczas epidemia wyglądała całkiem inaczej niż dzisiaj.