Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała niedawno, że Krajowe Centrum ds. AIDS dostanie w przyszłym roku dodatkowe trzy miliony złotych na prowadzenie punktów diagnostycznych i telefonu zaufania. W sumie prawie sześć mln zł. W minionym roku wykryto zaś prawie dwa tysiące nowych zakażeń. O co w pierwszej kolejności muszą zadbać nowo zdiagnozowani?
Przede wszystkim powinni podjąć leczenie, równolegle mogą zgłosić się do prawnika, choćby w organizacji pozarządowej prowadzącej punkty diagnostyczne. Od razu pojawia się szereg pytań dotyczących nie tylko zdrowia, ale też dalszego funkcjonowania na różnych obszarach. Zastanawiają się, czy mają obowiązek informowania o pozytywnym wyniku tekstu swoich pracodawców; co zmieni się w ich sposobie kontaktu z bliskimi, również tymi, z którymi dopiero go nawiążą. Często bowiem zdają sobie sprawę, że kodeks karny zabrania im narażania innych na ryzyko zarażania, co bezpośrednio przekłada się na relacje intymne. Rodzą się pytania o dostęp do świadczeń medycznych związanych z rozwojem samego wirusa, jak i wszystkich innych, czy o konieczność informowania w placówkach medycznych o tym, że są zarażeni. Zastanawiają się też, czy mogą dalej pracować z dziećmi lub opiekować się nimi. Tak naprawdę są to bardzo trudne rozmowy, podczas których poruszamy indywidualne kwestie dotyczące każdej osoby. Staram się uświadamiać im, że mają dokładnie te same prawa, co inni, zaś ograniczeń wynikających z ich stanu zdrowia jest niewiele, np. nie mogą oddawać krwi.
Czytaj więcej
Z punktu widzenia pacjenta i w kontekście profilaktyki polski system leczenia HIV/AIDS działa bardzo dobrze, bo obecnie terapią są objęte również osoby nieubezpieczone. Dla placówek medycznych to wyzwanie rodzące wiele pytań – także natury etycznej.
Tłumaczy im pani, że jednak mają też obowiązki prawne wynikające ze swojego stanu?
Wyjaśniam, że wszystko zależy od ich sytuacji – choćby od tego, czy to pracodawca zlecił im wykonanie testu z uwagi na to, w jakiej branży będą pracowali. Na pewno muszą zrozumieć, że fakt zakażenia pozwoli im np. w większym stopniu zadbać o swoje zdrowie, a podjęcie leczenia jest konieczne, aby w pełni czerpać z życia. Wspólne zgłębianie wszystkich tych kwestii prowadzi do sytuacji, w której wychodzimy poza relację prawnik-klient. W organizacjach pozarządowych mamy szczęście pracować w zespołach interdyscyplinarnych, w których są też terapeuci, pracownicy socjalni i psychologowie. Dlatego różni specjaliści mogą pomóc wyjaśniać różne kwestie.