W szpitalach będzie można leczyć hipnozą

Hipnoza wychodzi z klubów spirytystycznych i trafia do szpitali.

Publikacja: 26.02.2015 20:27

Hipnozy można uczyć w akademiach medycznych

Hipnozy można uczyć w akademiach medycznych

Foto: AFP

Na ekranach kin gości aktualnie film „Hiszpanka" w reżyserii Łukasza Barczyka ukazujący zmagania dwóch hipnotyzerów, pruskiego i polskiego, o ciało i duszę Ignacego Jana Paderewskiego. Od tamtych wydarzeń minął wiek, który okazał się dla hipnozy bardzo przychylny, w internecie roi się od ogłoszeń zachęcających do uczęszczania na kursy, których uczestnik przekona się, że „wystarczy nieznaczny ruch ręką, by hipnotyzowana osoba zamknęła oczy i wpadła w trans, a następnie robiła prawie wszystko, co jej każesz".

Prelegenci przekonują o praktycznych możliwościach stosowania hipnozy, na przykład do znieczulenia miejscowego lub całkowitego powodującego brak odczucia bodźców – bólu, zapachu, dźwięków. Hipnoza pomaga w przypominaniu sobie zdarzeń z przeszłości albo wprost przeciwnie, pomaga wymazywać je z pamięci. Fani hipnozy są przekonani, że pomaga w leczeniu chorób o podłożu psychosomatycznym.

I tu wielu „racjonalistów" może się zdziwi, ale to przekonanie podzielają także francuscy lekarze, którzy czynią z hipnozy instrument terapeutyczny. Jacy lekarze konkretnie? Są wśród nich psychiatrzy, onkolodzy, pediatrzy i oczywiście anestezjolodzy parający się na co dzień usypianiem. W szpitalach francuskich hipnoza robi furorę jako metoda zwalczania bólu.

Stąd nie dziwi, że właśnie Paryż stanie się od 27 do 29 sierpnia 2015 roku światową stolicą hipnoterapii. Dwa tysiące specjalistów w tej dziedzinie, reprezentujących 40 państw, zjawi się nad Sekwaną, będą uczestnikami światowego kongresu poświęconego hipnozie. – Będzie to okazja do pokazania dobroczynnych skutków tej dyscypliny – podkreśla dr Claude Virot, psychiatra, przewodniczący Międzynarodowego Towarzystwa Hipnozy, który będzie przewodził kongresowi.

Już zapowiedział, że podczas kongresu sformułowany zostanie postulat oficjalnego uznania hipnozy za gałąź medycyny, która będzie nauczana w akademiach medycznych na równi z homeopatią i akupunkturą. – Będziemy dążyli do tego, aby wyłącznie profesjonaliści z dyplomem uczelni medycznej mieli prawo do stosowania hipnozy w celach terapeutycznych. Chcemy w szpitalach hipnozy, ale nie widowiskowej, jarmarcznej, zmuszającej ludzi do nienormalnych zachowań – wyjaśnia dr Virot.

Żeby zrozumieć, o co doktorowi chodzi, dobrze byłoby zapoznać się z „Wielką księgą hipnozy" (dr Gregory Totsi, wyd. Eyrolles). Można się z niej dowiedzieć, że hipnoza nie jest stanem, lecz procesem składającym się z kolejno następujących po sobie faz. Autor nie jest szarlatanem, lecz lekarzem, hipnoterapeutą w Centrum Zwalczania Bólu szpitala im. Ambrożego Pare w Boulogne.

Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne