Wielkanocny weekend był okazją do raczenia się różnymi przysmakami, między innymi czekoladą, nie tylko w formie tabliczek, ale również zajączków, jaj, polew na babach czy mazurkach. Wielu ludzi jest przekonanych, że nie popełniają w ten sposób dietetycznego grzechu.

W pismach kolorowych rubryki poświęcone zdrowej diecie informują o zaletach czekolady: po czekoladę ludzie powinni śmiało sięgać, ponieważ zawiera ona, zwłaszcza gorzka, dużo ochronnych przeciwutleniaczy, więcej nawet niż owoce, neutralizujących wolne rodniki przyspieszające proces starzenia się komórek i sprzyjające rozwojowi wielu chorób. Stąd wniosek, że spożywanie czekolady zmniejsza prawdopodobieństwo chorób nowotworowych, miażdżycy, cukrzycy, alergii, demencji, parkinsona. Czekolada zredukuje ryzyko dolegliwości okulistycznych, między innymi zaćmy i zwyrodnienia plamki żółtej.

Zespół z Brigham and Women's Hospital w Bostonie postanowił zweryfikować, ile prawdy jest w tej obiegowej opinii – ze statystycznego punktu widzenia. Badacze zaprosili do współpracy grupę 18 tys. ochotników, kobiet i mężczyzn w wieku powyżej 30 lat. Tego rodzaju czekoladowych badań na tak dużą skalę jeszcze nigdzie nie prowadzono. Celem jest sprawdzenie, czy regularne spożywanie gorzkiej czekolady zapobiega wielu chorobom, zwłaszcza zawałom serca i miażdżycy. Grupa ta będzie monitorowana do 2018 roku. Ochotnicy będą spożywali czekoladę naprawdę gorzką, zawierającą co najmniej 70 proc. kakao.

—k.k.