Kobiety o kobietach. Polki na francuskich scenach operowych

Dwie Polki przygotowały właśnie dwie ważne premiery na francuskich scenach operowych. Naszych artystów występujących tu jest jednak znacznie więcej.

Publikacja: 15.05.2023 03:00

„Katia Kabanova” Leoša Janačka w reżyserii Barbary Wysockiej w Operze w Lyonie

„Katia Kabanova” Leoša Janačka w reżyserii Barbary Wysockiej w Operze w Lyonie

Foto: Jean Louis Fernandez/Opera de Lyon

Dla Francuzów hasło: polski teatr: kojarzy się nie tylko z Krzysztofem Warlikowskim, od dawna związanym z Operą Paryską. Po niedawnej mocno dyskutowanej tu premierze „Hamleta” Ambroise'a Thomasa znalazł się teraz ze swoją ekipą realizatorską w ogłoszonym programie na przyszły sezon. Tym razem przygotuje wznowienie swojej głośnej przed kilkunastu laty inscenizacji „Sprawy Makropulos” Leoša Janačka, którą zinterpretował, inspirując się losem słynnych gwiazd Hollywoodu.

A w Lyonie, szczycącym się drugim obok Paryża najważniejszym teatrem operowym Francji, na przełomie kwietnia i maja zadebiutowała Barbara Wysocka. Wyreżyserowała inne dzieło tak popularnego dziś w świecie czeskiego kompozytora – „Katię Kabanovą”. Tytułowa bohaterka, którą Janaček przeniósł do opery z dramatu rosyjskiego pisarza Aleksandra Ostrowskiego, porównywana jest z madame Bovary czy Anną Kareniną.

Pozostało 83% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Muzyka klasyczna
Elīna Garanča zaśpiewa na Festiwalu Eufonie. To kobieta o wielu wcieleniach
Muzyka klasyczna
Koryfeusze Muzyki Polskiej: Jakub Józef Orliński i atrakcyjne kobiety
Muzyka klasyczna
XI Międzynarodowy Festiwal Ignacego Jana Paderewskiego w Warszawie
Muzyka klasyczna
Janusz Olejniczak: Trudno dogonić swoje marzenia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Muzyka klasyczna
Janusz Olejniczak nie żyje. Był Chopinem… i Paderewskim