Trwa internetowa migracja widzów

Boom na tablety wspiera w Polsce rozwój internetowych serwisów z wideo na żądanie. Ich wpływy zwiększą się między 2014 i 2019 r. roku prawie trzykrotnie.

Aktualizacja: 21.06.2015 08:09 Publikacja: 21.06.2015 07:00

W marcu Netflix ruszył w Australii i Nowej Zelandii, w dalszej części roku planuje start na kolejnyc

W marcu Netflix ruszył w Australii i Nowej Zelandii, w dalszej części roku planuje start na kolejnych nowych rynkach, w tym w Japonii.

Foto: Bloomberg

Internetowe wideo czasy świetności przeżywa na całym świecie, czego skutkiem będzie niebawem start kolejnego giganta tego typu, tym razem w... Chinach.

Swój serwis (Tmall Box Office, w skrócie – TBO) chce tam uruchomić w ciągu dwóch najbliższych miesięcy e-handlowy gigant – Alibaba, który liczy, że uda mu się stworzyć chiński odpowiednik Netfliksa.

Chińczycy pozazdrościli Amerykanom

Pewną przeszkodą może być w planach Alibaby to, że Chińczycy nie mają zwyczaju płacić za treści w sieci. Liu Chunning, szef cyfrowego departamentu w Alibabie zapowiedział, że portal będzie oferował część materiałów za darmo w zamian za oglądanie reklam, ale gros jego treści trafi jednak na płatną platformę.

Eksperci są sceptyczni, bo Chińczycy w ogóle nie są przyzwyczajeni do płacenia za internetową rozrywkę. – Wszystko zależy od zaoferowanych tam treści. Chińczycy nie mają zwyczaju płacić za treści w sieci, więc taki serwis musiałby zapewnić  bardzo ekskluzywne lub lokalne treści, by zmobilizować ludzi do płacenia za nie - komentował dla „The Financial Times" Lu Jingyu, analityk w pekińskiej firmie doradczej iResearch.

Sam gigantyczny chiński rynek serwisów wideo między tym i 2019 r. wzrośnie według najnowszych prognoz PwC z 1356 mln dol. do 291 mln dol. A Digiotal TV Research zakłada, że rok później dobije wręcz aż do 2,8 mld dol. i stanie się czwartym co do wielkości na świecie rynkiem tego rodzaju usług. Do tego dochodzą ekspansywne plany amerykańskiego Netfliksa, który sukcesywnie dołącza do swojego portfolio kolejne kraje, choć na koniec I kwartału miał już ponad 62 miliony użytkowników (przy ok. 57 mln na koniec 2014 roku), w tym 59,6 mln płacących za dostęp do jego zasobów. W marcu Netflix ruszył w Australii i Nowej Zelandii, w dalszej części roku planuje start na kolejnych nowych rynkach, w tym w Japonii.

Nic dziwnego, że według prognoz PwC wpływy serwisów z wideo w sieci podskoczą z nieco ponad 8 mld dol. rocznie w ubiegłym roku do 19,2 mld w 2019 r., czyli ponad dwukrotnie.

Prognozy: 13,9 mln tabletów w Polsce

W Polsce ten wzrost będzie w tym czasie jeszcze szybszy. Jak szacuje PwC, przychody serwisów z wideo w sieci, w tym głównie tych oferujących okresowe subskrypcje, zwiększą się z 11 mln dol. w 2014 r. do 29 mln dol. w 2019 r. , podczas gdy wpływy tradycyjnych płatnych telewizji będą w tym czasie spadać. - Mimo popularności nielegalnych materiałów, serwisy strumieniowe i peer-to-peer w Polsce będą szybko rosły: w średniorocznym tempie na poziomie 20,9 proc. Ten wzrost będzie wspierany przez rosnącą liczbę tabletów używanych w kraju. Na koniec 2014 roku było ich 3,7 mln, a korzystało z nich 10 proc. populacji. Do końca 2019 r. ich liczba wzrośnie do 13,9 mln, a odsetek korzystającej z nich populacji: do 37 proc. – komentują autorzy „Światowego Przeglądu Rynku Mediów i Rozrywki w latach 2014-2019" PwC.

Z badania domu mediowego MEC: VideoTrack domu mediowego MEC wynika, że z internetowych serwisów VoD oferujących dłuższe treści wideo korzysta już 73 proc. polskich internautów. Codziennie ogląda takie treści już co czwarty młody Polak między 15 i 24 rokiem życia. Na razie głównie na laptopach.

Media
Polskie kina nie zrobią kokosów na „Putinie”. Nadzieja Vegi w zagranicy
Media
Chińczycy sprzedadzą Elonowi Muskowi amerykańskie aktywa TikToka?
Media
Władcy ekranów. Nielsen przeliczył oglądalność telewizji i streamingu w Polsce
Media
TikTok może zostać zakazany już w tym miesiącu. Czy Donald Trump go uratuje?
Media
Meta kończy programy różnorodności. „Krajobraz prawny i polityczny ulega zmianie”