W styczniu powróciła z podróży do Wiednia „Dziewczyna w ramie obrazu” Rembrandta. Jak podkreśla prof. Małgorzata Omilanowska-Kiljańczyk, dyrektor Zamku Królewskiego, z otwarciem Galerii im. Lanckorońskich (28 lutego) Zamek specjalnie czekał na jej powrót.
Teraz „Dziewczyna...” znów zajmuje honorowe miejsce w galerii obok „Uczonego przy pulpicie” Rembrandta van Rijna. Oba obrazy to najcenniejsze dzieła kolekcji, podarowanej Zamkowi przez Karolinę Lanckorońską w 1994 roku. Niegdyś należały do kolekcji króla Stanisława Augusta. Po jego śmierci zostały sprzedane przez spadkobierców i najpierw trafiły w ręce Kazimierza Rzewuskiego, a potem stały się własności jego córki Ludwiki, która poślubiła Antoniego Lanckorońskiego.
Rembrandty w Galerii im. Lanckorońskich
Obydwa dzieła Rembrandt namalował w 1641 roku i sygnował je własną ręką. Podpis artysty wyraźniej jest widoczny na pulpicie, na którym wspiera się uczony. A na portrecie dziewczyny Rembrandt swój podpis ukrył w cieniu za jej prawą ręką.
Dar bez precedensu
Profesor Karolina Lanckorońska jako ostatnia przedstawicielka znakomitego rodu przekazała w 1994 roku dar bez precedensu. Dzięki niej Zamek Królewski w Warszawie otrzymał 37 obrazów malarstwa europejskiego, a Zamek Królewski na Wawelu kolekcję 87 obrazów włoskich od XIV do XVII wieku.