Żadne nerwy, żelazny spokój, uprzejma uśmiechnięta buzia, a w środku świnia! Wtedy będziemy wielcy, wspaniali, uznani, szlachetni i będziemy mieć dużo pieniędzy. Spójrz na naszych nawet najbliższych – G. H. (Gustaw Holoubek), J. Mar. (Jerzy Markuszewski), A. Ł. (Andrzej Łapicki). Przecież to jednak w pewnym sensie świnie i spryciarze jak diabli. Zastanów się, jakim sposobem, ile, dla takiej, takiej koszmarnej nogi Majki (Wachowiak, ówczesnej żony Holoubka – przyp. Dariusz Michalski) potrafił załatwić Gucio. Właściwie nie życzyłabym sobie niczego więcej, jak być w jej sytuacji zawodowej – kręci film za filmem, gra świetną rolę u jego boku w teatrze, w telewizji będzie grać u Gucia i Gruzy bez przerwy, razem z Guciem będzie śpiewać u Kydryńskiego piosenki. Takie zero, taka rozdeptana żaba, nie aktorka. Czyżewska kręci podobno w 5-ciu filmach równocześnie pięć głównych ról, a scenarzyści piszą dla niej już na rok 1970 wspaniałe role. Żona Antczaka (Jadwiga Barańska – przyp. D. M), jak wiesz, nie wychodzi z telewizji, on niedługo zacznie kręcić filmy i tylko dla niej, i tylko z nią. Andrzej Ł (apicki), który niedawno wyrwał się do życia, lawiruje między Beatą (Tyszkiewicz) a Czyżewską – wspaniałymi partnerkami-dupami”.
Prawda, jak niewiele w ciągu przeszło czterech dekad zmieniły się mechanizmy naszego showbiznesu...
[srodtytul]Polly i Holly[/srodtytul]
Zasługą Michalskiego jest weryfikacja wielu mitów otaczających, niby nimb, jego bohaterkę. Nie kąpała się w szampanie. Gomułka jej nie lubił, ale nie na tyle, by – kiedy ujrzał ją na szklanym ekranie – ciskać w telewizor kapciem, względnie popielniczką. Gomułkowa nie wywierała presji na telewizyjną banicję artystki. Markuszewski insynuował – z pozycji jurora drugiego festiwalu opolskiego – twierdząc, że: „Jędrusik nie mogła wygrać imprezy – podejrzewano ją o nieodpowiednie pochodzenie. Do władzy doszedł Moczar i wszystko śmierdziało nacjonalizmem”.
Autor książki ujawnia też niejeden Kalinowy sekret. Urodziła się rok wcześniej, niż podawała, miała przyrodniego brata, młodszego o lat 18, jej ojciec był senatorem II RP (z ramienia Ozonu). Ta wyrafinowana sybarytka i hedonistka miała do czynienia ze sportem (narciarstwo i jeździectwo). Kiedyś opowiadała swej drugiej połowie, że jazdy konnej uczył ją prawdziwy, elegancki rotmistrz: „I tak, i tak, i jeszcze taką pozę, i taką figurę. Stasio, który jej się bacznie przyglądał, jak zwykle leżąc w łóżku, zapytał: „Słuchaj, czy ty jesteś pewna, że on cię uczy jeździć na koniu?”„.
Z ról filmowych aktorki wybijają się cztery: emanująca seksapilem Lucy Zuckerowa w ekranizacji „Ziemi obiecanej” Władysława Reymonta, żydowska matrona w serialu produkcji NRD „Hotel Polanów i jego goście” (niestety, od 23 lat walka o prawa autorskie uniemożliwia jego reemisję), amantka Joanna w „Lekarstwie na miłość” z oszałamiającą 43-sekundową sekwencją artystki kąpiącej się w wannie. Inna kwestia, że dzięki nadmiarowi piany nie był to pierwszy akt w polskiej komedii. Na to trzeba było jeszcze poczekać niespełna rok. Do premiery „Poradnika matrymonialnego” przedstawiającego w pełnej krasie wdzięki adresatki życzeń Dygata: „Niech ci wszystko w tym roku tak sprzyja, jak ja Ci sprzyjam”.