Drugie wydanie „Encyklopedii kina” pod redakcją Tadeusza Lubelskiego ma ponad 5 tysięcy haseł. Czytelnik znajdzie tu sylwetki ponad 4 tys. reżyserów, scenarzystów, aktorów, operatorów, ale również monografie kinematografii narodowych oraz opisy najważniejszych szkół i trendów w historii kina. Praca, która po raz pierwszy ukazała się w 2003 roku, po siedmiu latach została starannie uaktualniona. Wszystkie biogramy są doprowadzone do lata roku 2010, można też przeczytać o osiągnięciach kina z ostatnich lat.
Takich kompendiów wiedzy nie ma na świecie zbyt wiele, ale nad tymi, które są wydawane — jak choćby „The Film Encyklopedia” Ephraima Katza, polskie wydawnictwo ma pewną przewagę. Hasła pisane przez filmoznawców z ekipy profesora Lubelskiego nie są suchymi notkami, tworzonymi według sztancy: imię, nazwisko, miejsce urodzenia, twórczość, nagrody. W wielu opracowaniach można znaleźć trafne uwagi krytyczne, niektóre z nich to małe perełki, które pomagają zbliżyć się do historii kina i zrozumieć jego język. Dla polskiego czytelnika ważne jest i to, że książka nie jest skoncentrowana wyłącznie na kulturze anglosaskiej. Są w niej informacje na temat kinematografii krajów z całego świata i, oczywiście — kina polskiego.
„Encyklopedia kina”, starannie ilustrowana i pięknie wydana przez Białego Kruka, nad popularnym dzisiaj Internetem ma poważną przewagę: można w 100 procentach polegać na jej rzetelności.
Pozycją, którą polecam z równie wielkim przekonaniem jest „Film art. Sztuka filmowa” Davida Bordwella i Kristin Thompson. Ten podręcznik, z którego uczył się filmowania niejeden reżyser naprawdę jest pasjonującą lekturą. Nie ma tu nic z nudnego instruktażu. Autorzy pomagają zrozumieć, na czym polega w kinie narracja czy jak buduje się i oświetla kadr, analizują rolę montażu i muzyki na ekranie. Wszystko na przykładach znanych filmów — od „Obywatela Kane” aż do „Władcy pierścieni”.
Książka, wprowadzona na rynek przez Wydawnictwo Wojciech Marzec nie jest skierowana wyłącznie do praktyków kina. Bo ona uczy nie tylko, jak robić filmy, lecz również jak na nie patrzeć, głębiej rozumieć. Dlatego wszyscy, którzy kochają kino, przeczytają ją z wielkim zaciekawieniem.