O wiejskiej sierocie, która uciekając przed ponurą przeszłością, wyswobodziła kobiety z konwenansów, powstało dotąd 60 książek. W ciągu ostatnich 12 miesięcy do księgarń w Europie trafiło pięć nowych. Dwie z nich to opracowania naukowe, napisane przez znawczynie historii mody: Amy de la Haye ("Chanel: Couture & Industry") i Lindę Simon ("Coco Chanel").
Niemal równocześnie ukazała się prowokująca "Sleeping with the Enemy. Coco Chanel's Secret War" Hala Vaughana o romansie Coco z niemieckim nazistą w czasie II wojny światowej oraz "Chanel: An Intimate Life" Lisy Chaney, zawierająca niepublikowane listy i dzienniki kochanków Chanel. W takim towarzystwie książka Justine Picardie "Coco Chanel. Legenda i życie", wydana właśnie w Polsce, jest najbardziej udaną i przystępną propozycją.
Życie jak anegdota
Chanel z rozmysłem tworzyła własną legendę. Miała być jak jej stroje – elegancka, z odrobiną nonszalancji. Zrobiła ze swej biografii anegdotę, ubarwianą w zależności od tego, komu ją prezentowała. Justine Picardie, dziennikarka "Vogue'a", rozprawia się z mitami konsekwentnie, ale dyskretnie, nie szuka sensacji. Jako biografka jest powściągliwa i nie udziela ostatecznych odpowiedzi ani w sprawie licznych związków Chanel, ani kontrowersyjnych wątków jej życia: oskarżeń o pracę dla niemieckiego wywiadu czy wykorzystywania antyżydowskich ustaw dla uzyskania większych korzyści ze sprzedaży perfum. Stara się oddzielić fakty od mitów. Pruje i tnie uszytą przez Chanel opowieść, zafałszowaną i romantyczną. Nitka po nitce, wyciąga drobne kłamstwa, nieścisłości.
Książka Picardie jest rzetelną biografią, wciąga i dostarcza rozrywki. Autorka pamiętała, by nie przynudzać, choć miejscami niepotrzebnie rezygnowała z wnikliwości i zbyt powierzchownie potraktowała przełomowe momenty życia projektantki. W książce znalazły się efektowne anegdoty i ważne cytaty, intymne drobiazgi, ale też wiarygodna analiza psychologiczna bohaterki i szkic epoki. Chanel pozostaje tajemnicza i nieuchwytna.