Piąta część sagi „Pieśń lodu i ognia”, „Wichry zimy”, autorstwa George’a R.R. Martina, od dawna wyczekiwana jest przez fanów "Gry o tron", z których wielu jest rozczarowanych finałowymi sezonami serialu, które nie były w całości – w przeciwieństwie do pierwszych sezonów – oparte na materiale książkowym.

Podczas transmisji na żywo w serwisie YouTube, Martin poinformował, że książka „Wichry Zimy” jest „ukończona w około 75 procentach”. A to oznacza, że ​​oczekiwanie na wydanie będzie prawdopodobnie znacznie krótsze niż przewidywali niektórzy amatorzy serii. „To naprawdę duża i trudna książka, mówiłem o tym już wcześniej. Prawdopodobnie będzie to większa książka niż którykolwiek z poprzednich tomów tej historii. „Taniec ze smokami” i „Nawałnica mieczy” to największe, jak dotąd, wydania z 1500 stronami. Jeszcze zanim skończyłem "Wichry", uważam, że ta książka będzie dłuższa. Jestem w około trzech czwartych drogi - powiedział Martin. Pisarz zażartował także, że biorąc pod uwagę jej rozmiar, wydawca może próbować podzielić książkę na dwie części. 

Czytaj więcej

Czy książkowa saga skończy się jak "Gra o tron"? "Tak. I nie"

Martin po raz pierwszy zaczął pracować nad „Wichrami zimy” w 2010 roku. Fani podkreślają, że biorąc pod uwagę, iż dotarcie do tego punktu zajęło mu 12 lat, nawet jeśli pozostała mu do napisania już tylko jedna czwarta, wciąż może minąć sporo czasu, zanim tytuł wyląduje na półkach w księgarniach.

George R.R. Martin obiecuje od lat, że ukończy "Wichry zimy", czyli przedostatnią książkę sagi „Pieśń lodu i ognia”. Od wydania poprzedniej powieści z serii minęła już ponad dekada. Martin nieustannie informuje o postępach nad „Wichrami Zimy”, ale data premiery wciąż nie została ogłoszona, a nawet przybliżona. Martin ciągle angażuje się natomiast w nowe projekty, w tym między innymi w seriale „Ród smoka”, czyli prequel „Gry o tron” czy „Snow” będący jej sequelem.