Bestsellery

Książki kwietnia

Publikacja: 10.05.2014 03:17

Bestsellery

Foto: Plus Minus

1.

Na czele listy „Masa o kobietach polskiej mafii" Artura Górskiego (Prószyński i S-ka). I kto powiedział, że Polacy nie czytają książek.

2.

Powodzenie „Bridget Jones. Szalejąc za facetem" Helen Fielding (Zysk i S-ka) dowodzi, że kogo jak kogo, ale bohaterki tej książki nie da się nie lubić. Po prostu.

3.

W „Beksińskich. Portrecie podwójnym" Magdaleny Grzebałkowskiej (Znak) trafiamy na taki opis działań wychowawczych Zdzisława Beksińskiego wobec swego syna Tomasza: „Podobno ojciec kupuje mu w kiosku worek tandetnych plastikowych misiów. Podobno wręcza młotek i poucza, że w chwili wściekłości ma brać misia do ogrodu i walić w niego młotkiem, dopóki złość nie minie".

Zdzisław Beksiński pisze do przyjaciela: „Tomek jest fantastą z kompleksem niższości. Gada sto razy więcej, niż może (z powodu licznych tabu) i chce zrobić. Staram się go czasem skompromitować przed nim samym. Już raz na przykład szliśmy zabić nożem (nóż wziąłem z kuchni), zarżnąć kierownika szkoły, a raz rozbić pysk kierownikowi elektrowni. Bo on nie jest gwałtowny, tylko gada na wyrost, a możliwości faktycznej realizacji uruchamia tabu. Oduczam go w ten sposób rzucania słów na wiatr".

Może i było to skuteczne, ale że z bagażem takich wspomnień z dzieciństwa niełatwo żyć, to więcej niż pewne.

4.

Bohater powieści Harlana Cobena „Sześć lat później" (Albatros) upiera się, by dojść prawdy o kobiecie, którą jakiś czas temu kochał nad życie. I wpada w poważne tarapaty. Ale skoro kocha się nad życie, to potem ma się właśnie tak.

5.

Liesel, tytułowa „Złodziejka książek" Markusa Zusaka (Nasza Księgarnia), czytać nauczyła się z „Podręcznika grabarza". Niezbadane są drogi, po których przechadza się myśl ludzka.

6.

Przyznam się, że nie nadążam już za pisarstwem Sławomira Kopra, autora „Skandalistów PRL" (Czerwone i Czarne). Jeśli chodzi o bohaterów tej książki, to powiem jedynie: bez zaskoczeń.

7.

Wśród receptur znajdujących się w książce „Pyszne 25. Nowa porcja przepisów" Anny Starmach (Znak) trafiamy na tartę, która – podobno – jest grzechu warta. Niby jak to tarta, ale ta jest z cukinią, kabaczkiem i kozim serem, który rzekomo po zapiekaniu jest lepszy (czy też jeszcze lepszy). Nie do uwierzenia.

8.

Na „Antologię 100/XX" (Czarne) składa się sto podobno najlepszych polskich reportaży napisanych w XX stuleciu. Wybrał je Mariusz Szczygieł. Jakby ktoś był ciekawy, to w tej złotej setce są m.in. dwa teksty Wandy Wasilewskiej. Aż tak wybitne?

9.

„Jestem bardzo w rękach Boga" Jana Pawła II (Znak) po kanonizacji polskiego papieża w przyszłym miesiącu będzie wyżej, choć to tytuł nie najnowszy.

10.

„Doradca smaku" Michela Morana (Muza) zawiera 80 przepisów na przeróżne dania, m.in. na kolorowe szaszłyki z polędwiczki wieprzowej. Wystarczająco denerwujące są już – tak szczególnie w Warszawie rozpowszechnione – masełka, serki, kiełbaski, zdrobnienia, którymi oswajamy żarcie (bo nie żadne jedzonko). Dlatego wkurzają mnie polędwiczki, z których nie wiadomo dlaczego powstają szaszłyki – nie szaszłyczki.

11.

„Ja, Inkwizytor. Głód i pragnienie" (Fabryka Słów) to już dziewiąta książka Jacka Piekary o przygodach Mordimera Madderdina. Fani będą zadowoleni, choć – zdaje się – wyglądają już końca serii.

12.

„Podobno nie ma nic gorszego niż spełniające się marzenie – pisze w „Znakach szczególnych" (Wydawnictwo Literackie) Paulina Wilk. – Trzeba natychmiast wymyślić nowe. Moi rówieśnicy, którzy odnieśli sukces albo przeciwnie – utknęli w drodze do niego, podejmują ciągle próby. Odchodzą z dużych firm, zakładają własne. Spuszczają chybotliwe łupiny na wodę i starają się nie płynąć z konsumenckim prądem. I ja, po utracie pracy w medialnej korporacji, poszłam na swoje. Razem z przyjaciółką, która studiowała wiedzę o teatrze, a jednocześnie zbierała wszechstronne doświadczenie, przez dziesięć lat pracując w agencjach public relations, prowadzimy teraz małą firmę i fundację. Organizujemy wydarzenia kulturalne, promujemy literaturę. Mniej zarabiamy i mniej śpimy, ale odkąd współtworzymy życie społeczne, mamy poczucie bycia we właściwym miejscu – tam, gdzie nagromadzone przez lata kompetencje, samodzielność i wyćwiczona pracowitość potrzebne są najbardziej, a pieniądze liczą się mniej.

Rozstanie z wyobrażeniem kariery w dużej firmie okazało się pożegnaniem iluzorycznego bezpieczeństwa. Nie mam gabinetu w oszklonym wieżowcu i nie chodzę na lunch do restauracji. Wynajmujemy biuro w starej kamienicy, gotujemy same. Mojej przyszłości nie ochrania żaden pakiet ubezpieczeniowy przypisany do pensji. Nie obciąża jej też żaden kredyt. Uczę się żyć z niepewnością i z wiarą we własne siły".

Nie wątpię w siły autorki, ale spoza jej słów najmocniej przebija jednak rozczarowanie. W gruncie rzeczy niewesoła to konstatacja ukazująca miejsce, w jakim znalazła się generacja Pauliny Wilk. A to jej pokolenie powinno dziś przejmować w Polsce władzę, zacząć sprawować rządy ciał i dusz. Tymczasem kurczowo trzyma się nadziei, bo i co mu pozostało?

13.

„Resortowe dzieci" Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza (Fronda) wciąż mają nowych nabywców. A przecież podpora „GW" Paweł Wroński napisał błyskotliwy tekst pod jeszcze bardziej błyskotliwym tytułem „Jak będziesz fikał, to Kania zlustruje teścia, stryja i rodowód chomika". Obśmiałem się, że użyję porównania Wojciecha Młynarskiego, jak norka.

14.

W „Inferno" Dana Browna (Sonia Draga) czytamy: „Dla Langdona kolejny kod był czymś znajomym – bezpieczną przystanią pośród wzburzonego morza. Historia sztuki i starożytne tajemnice były mu bowiem o wiele bliższe niż hermetyczne pojemniki na broń biologiczną i strzelaniny". Po, powiedzmy, jeszcze dwóch–trzech książkach tego autora my też będziemy mówili szyfrem, bo szyfrologię opanujemy w stopniu doskonałym. Nawet wydaje mi się, że już niemała część naszych polityków i komentatorów politycznych w mowie i piśmie posiłkuje się językiem, którego bez znajomości stosownego kodu zrozumieć niepodobna. Ale to może i lepiej.

15.

Grega, bohatera serii książek Jeffa Kineya w „Dzienniku cwaniaczka. Zezowatym szczęściu" (Nasza Księgarnia), spotyka nieszczęście. Zostawia go najlepszy przyjaciel, i to dla wiarołomnej Abigail. Straszne, co odnosi się także do fabuły „Dzienniczka...".

16.

Oberżystka z „Wędrownego rycerza", jednej z trzech opowieści składających się na „Rycerza Siedmiu Królestw" George'a R.R. Martina (Zysk i S-ka), jest kobietą praktycznie podchodzącą do życia, a w związku z tym niemającą zbyt wygórowanego mniemania o rycerskim stanie. „Rycerze – twierdzi – są zbudowani tak samo jak inni mężczyźni. Turnieje zaczynają się i kończą, a jajka od tego nie tanieją".

17.

„Wszystko zostaje w rodzinie" Anety Jadowskiej (Fabryka Słów) to czwarty tom opowieści o Dorze Wilk, policjantce i wiedźmie w jednym. Miłej lektury.

18.

Bohaterka „Mrocznego anioła" Virginii C. Andrews (Prószyński i S-ka) opowiada o swojej babci: „Kobiety z gór zawsze konkurowały ze sobą, która najwcześniej zostanie babcią. Chwaliły się tym, a wnuki były ich chlubą. Babunia miała dwadzieścia osiem lat, gdy po raz pierwszy została babcią, choć pierwszy wnuk nie przeżył nawet roku. Mimo to w wieku pięćdziesięciu lat wyglądała na dziewięćdziesiąt".

—ranking sporządziła ?    Ewa Tenderenda-Ożóg,?    komentarz Krzysztof Masłoń

19.

Warto przeczytać „Wilka z Wall Street" Jordana Belforta (Świat Książki). I obejrzeć ekranizację książki dokonaną przez Martina Scorsese, przekonując się, że film ten w oscarowej rywalizacji ewidentnie został skrzywdzony.

20.

„Botanika duszy" Elizabeth Gilbert (Rebis) to fikcyjna historia XIX-wiecznej sawantki i feministki, która w dziedzinie nauki, jaką się zajmowała, czyli botanice, szczególną uwagę zwróciła na inteligencję... mchów. Recenzenci akcentują zaś fakt, że autorka światowego hitu, jakim stała się książka Gilbert „Jedz, módl się i kochaj", mogłaby odcinać kupony od swego powodzenia, pisząc podobne ecie-pecie, a tymczasem porwała się na powieść jak Bóg przykazał, z oddechem i całkiem niezłą podbudową faktograficzną. Przyjemne zaskoczenie.

21.

Eric Lomax, zmarły dwa lata temu w wieku 93 lat autor „Drogi do zapomnienia" (Znak), w połowie lat 90. spotkał swego oprawcę z czasów wojny, kiedy to dostał się do niewoli japońskiej (budował sławną syjamsko-birmańską kolej śmierci). I przebaczył mu, co znowu nie jest ani aż tak dziwne, ani wyjątkowe. Gdyby ofiara i kat zetknęli się twarzą w twarz ze trzydzieści lat wcześniej, o wybaczenie byłoby trudniej.

22.

W „Niezgodnej" Veroniki Roth (Amber) – cytuję za Anną Dereszowską – „jest wszystko, czego nastoletni czytelnik może poszukiwać. Wartka akcja, suspens, czasem brutalne sceny, pierwsze zauroczenia i doznania erotyczne. To wszystko osadzone w precyzyjnie wymyślonym świecie niedookreślonej przyszłości". Jasne, wymarzona lektura dla nastolatka, np. dla 11-latka.

23.

„Kot Bob i ja" Jamesa Bowena (Nasza Księgarnia), czyli poruszająca – a ponoć i prawdziwa – historia o tym, jak kocur i człowiek znaleźli szczęście na ulicy. Choć jednym się udało...

24.

Piotr Milewski o swojej podróży życia opowiedział w książce „Transsyberyjska" (Znak), będącej relacją o żelaznej drodze wiodącej przez Rosję i dalej. A zaczęła się ona stereotypowo, rzekłbym: „Mińsk Mazowiecki, Mrozy, Siedlce, Łuków, Międzyrzec Podlaski, Biała Podlaska, Terespol".

25.

„Bóg nigdy nie mruga" Reginy Brett (Insignis Media) to składnica złotych myśli. Takich na przykład: „Płacz w towarzystwie przynosi większą ulgę niż płacz w samotności". Albo: „Trzeba być silnym, żeby płakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy". Może już wystarczy?

26.

Maria Ulatowska pisarką stała się na... emeryturze. Tyle że już jej pierwsza książka – „Sosnowe dziedzictwo" – stała się bestsellerem. „Prawie siostry" (Prószyński i S-ka) powinny powtórzyć tamten sukces.

27.

Tak mnie zniesmaczyła telewizyjna rozmowa z obłożnie chorym (?) Wojciechem Jaruzelskim na papieskie tematy w związku z kanonizacją Jana Pawła II, że „Rodziny" Moniki Jaruzelskiej (Czerwone i Czarne) nie chciało mi się już czytać. Może gdyby miała inny tytuł...

28.

Na punkcie naszych Ziem Utraconych do końca normalny na pewno nie jestem, tym bardziej więc zainteresował mnie „Czas tęsknoty" Adriana Grzegorzewskiego (Znak), dziejąca się na Kresach historia pewnej trudnej miłości: Piotra i Swiety, Polaka i Ukrainki. A rok był 1939.

29.

„Czy pamiętasz, co pisałam o rodzicach w poprzednich książkach? – pyta Beata Pawlikowska w „Jestem Bogiem podświadomości" (Burda Książki). – Że niechcący zaszczepili w twoich myślach rzeczy, które utrudniają ci życie. Takie jak choćby brak pewności siebie, przymus żebrania o akceptację czy poczucie mniejszości. Nie zrobili tego celowo. Kochali ciebie całym sercem. Ale we własnej podświadomości nosili sprzeczne komunikaty, które przepisały się na twoje fałszywe kody.

Dokładnie to samo stało się w państwie. Nie mówię teraz konkretnie o Polsce. Mam na myśli każde państwo jako większą formę rodziny. Państwo – czy społeczeństwo – także tworzy pewne zapisy, które przekładają się na twoje ciało i umysł. W zdrowym państwie kierowanym przez osoby o zdrowej podświadomości powstają zdrowe zasady i mechanizmy, dzięki którym człowiek żyje w nim zdrowo i pomyślnie.

W chaotycznym państwie rządzonym przez osoby kierujące się fałszywymi kodami podświadomości życie będzie chaotyczne i nieracjonalne, a ludzie chorzy i przestraszeni". Mam pytanie: jakimi kodami podświadomości kieruje się Donald Tusk?

30.

„Nie możemy być razem – powiada o swej żonie Biały, jeden z bohaterów książki Grażyny Jagielskiej „Anioły jedzą trzy razy dziennie" (Znak) – jeżeli jej nie powiem, co było w Afganistanie. Długo to trwało, zanim zrozumiałem, ze dwie hospitalizacje. Ale jak mam jej o tym powiedzieć? Może: Rybko, k****, przysiądź tu na chwilę, powiem ci, co zrobiłem w Afganie? Napijemy się wina, a potem powiem ci, co zrobiłem w Afganie. Albo co tam widziałem. Najbardziej wstydzę się tego, co tam widziałem. Co ludzie robią na wojnie. Czasem przyjeżdżaliśmy na miejsce i zastawaliśmy takie rzeczy... Ten wstyd jest gorszy niż wspomnienie tego, co zrobiłem.

Wstydzę się tego, w czym uczestniczyłem, nawet jeżeli to nie była nasza robota. Ale my też tam byliśmy, należeliśmy do tych, co to zrobili. Wyglądaliśmy tak samo. Jeżeli nie powiem tego żonie, nigdy nie będziemy razem. Już się nie dogadamy".

Ranking sporządziła Ewa Tenderenda-Ożóg

Komentarz Krzysztof Masłoń

Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Literatura
Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem
Literatura
Zmarł laureat Nagrody Nobla Mario Vargas Llosa
Literatura
Zamek Sarny. Czy zabytek i flagowe miejsce festiwalu Olgi Tokarczuk zaleją Wody Polskie?