Epidemia: Władze Madrytu wprowadzają częściową blokadę

W związku z epidemią koronawirusa władze wspólnoty autonomicznej Madrytu ogłosiły wprowadzenie ograniczeń w swobodzie przemieszczania się w niektórych częściach regionu.

Aktualizacja: 18.09.2020 19:25 Publikacja: 18.09.2020 18:46

Epidemia: Władze Madrytu wprowadzają częściową blokadę

Foto: AFP

zew

Decyzja, która tłumaczona jest wzrostem liczby zakażeń koronawirusem, dotknie ponad 850 tys. osób z miejsc, w których sytuacja epidemiczna jest najgorsza.

W ciągu ostatnich 24 godzin na terenie wspólnoty autonomicznej Madrytu odnotowano 5 085 nowych przypadków koronawirusa, a 29 osób zakażonych zmarło.

Stojąca na czele władz lokalnych Isabel Diaz Ayuso ogłosiła, że zamknięte zostaną publiczne parki i ogrody. Liczba dostępnych jednocześnie miejsc w barach, restauracjach i innych lokalach zostanie zmniejszona do 50 proc., a miejsca te nie będą mogły być otwarte po godz. 22:00. 

Mieszkańcy mają unikać wjeżdżania i wyjeżdżania z objętych ograniczeniami obszarów, z wyjątkiem uzasadnionych powodów.

Zabronione będą zgromadzenia powyżej sześciu osób. Jednocześnie mieszkańcy będą mogli chodzić do pracy.

- Musimy uniknąć blokady, musimy uniknąć katastrofy gospodarczej - mówiła Ayuso.

Wiceszef madryckich władz Ignacio Aguado ocenił, że ryzyko epidemiczne w Madrycie rośnie. Stwierdził, że zakończenie epidemii wyłącznie środkami regionalnymi jest niemożliwe i że niezbędne jest zaangażowanie władz centralnych.

W piątek hiszpański resort zdrowia poinformował, że liczba przypadków SARS-CoV-2 wzrosła w ciągu doby o 14 389 i przekroczyła 640 tys. Od czwartku liczba zgonów osób zakażonych koronawirusem wzrosła o 90 i wynosi 30 495.

Leki i terapie
Pfizer rezygnuje z leku na odchudzanie. Miał poważne skutki uboczne
Leki i terapie
Konsekwencje braku leków mogą być gorsze niż inwazja rosyjska
Leki i terapie
Produkcja leków krytycznych w Europie jest nierentowna. „W Chinach była dotowana”
Leki i terapie
Trzeba zapewnić stabilność dostaw leków w kryzysie
Leki i terapie
Unia zbroi się w leki krytyczne. "Dostęp do leków warunkuje poczucie bezpieczeństwa"