Willa szczęścia: Opowieść Narcyza Łopianowskiego

Teatr Telewizji przypomni spektakl Sceny Faktu z 2008 roku – o losach rotmistrza Narcyza Łopianowskiego i grupy polskich oficerów przebywających w sowieckiej niewoli

Publikacja: 20.11.2010 17:32

Willa szczęścia: Opowieść Narcyza Łopianowskiego

Foto: PAT, Leszek Wróblewski Leszek Wróblewski

Nie chcę, by mój syn usłyszał kiedyś, że jego ojciec był zdrajcą narodu. I to zdrajcą w najgorszym stylu, bo zdradził ojczyznę konającą” – to zdanie Łopianowskiego padło w rozmowie z Zygmuntem Berlingiem w 1941 roku. Berling podsunął mu wtedy do podpisania deklarację lojalności wobec ZSRR.

Spektakl „Willa szczęścia”, oparty na wspomnieniach rotmistrza, opowiada o wyborach moralnych polskich oficerów, którym władze sowieckiej Rosji zaproponowały utworzenie na jej terytorium Armii Polskiej.

Łopianowski, grany interesująco przez Marcina Perchucia, jest postacią mało znaną. Zasłynął z bitwy pod Kodziowcami we wrześniu 1939 roku. Wtedy Armia Czerwona rzuciła przeciw polskim oddziałom kawalerii 40 czołgów, z których 23 zostały zniszczone. Rosjanie ponieśli wielkie straty, a sama bitwa została uznana przez historyków za nasze największe zwycięstwo w wojnie polsko-sowieckiej 1939 roku. Potem, jak wielu polskich oficerów, Łopianowski był jeńcem obozu w Kozielsku, skąd trafił na osławioną moskiewską Łubiankę. Ciągle miał w pamięci masowe wywózki polskiej ludności do łagrów. Niepokoił go brak wiadomości od towarzyszy z Kozielska, a także Ostaszkowa i Starobielska.

Przewiezienie na Łubiankę było dla niego równie zaskakujące, co rozmowa z Ławrentijem Berią. Szef NKWD, jeden z najbliższych współpracowników Stalina, proponował mu współtworzenie Armii Polskiej w ZSRR. Armii całkowicie zależnej od Sowietów i tworzonej bez konsultacji z legalnym Rządem RP na emigracji.

Podobne propozycje dostali także inni polscy dowódcy, którzy wywiezieni zostali do tzw. Willi Szczęścia pod Moskwą. Był wśród nich Zygmunt Berling.

Spektakl Jacka Gąsiorowskiego to interesujące zestawienie dwóch postaw. Niezłomnego oficera (Łopianowski), który uważa, że zbrodnie na ludności polskiej przekreślają jakiekolwiek układy z okupantem, i Zygmunta Berlinga (Szymon Bobrowski) – człowieka, który okazuje się wyjątkowo podatny na działania aparatu sowieckiej propagandy. A pojęciem „mniejszego zła” potrafi usprawiedliwić wiele niegodziwości.

Willa szczęścia | 21.35 | TVP 1 | PONIEDZIAŁEK

Nie chcę, by mój syn usłyszał kiedyś, że jego ojciec był zdrajcą narodu. I to zdrajcą w najgorszym stylu, bo zdradził ojczyznę konającą” – to zdanie Łopianowskiego padło w rozmowie z Zygmuntem Berlingiem w 1941 roku. Berling podsunął mu wtedy do podpisania deklarację lojalności wobec ZSRR.

Spektakl „Willa szczęścia”, oparty na wspomnieniach rotmistrza, opowiada o wyborach moralnych polskich oficerów, którym władze sowieckiej Rosji zaproponowały utworzenie na jej terytorium Armii Polskiej.

Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego