Calypso Rose - rozmowa

Calypso Rose - ?wokalistka, kompozytorka z Trynidadu i Tobago, gwiazda Skrzyżowania Kultur rozmawia z Markiem Duszą. Dzisiaj zaśpiewa w Warszawie

Aktualizacja: 28.09.2013 09:41 Publikacja: 24.09.2013 18:09

?Calypso Rose (?ur. 1940 r. na Tobago), najpopularniejsza na świecie wykonawczyni stylu calypso. Zac

?Calypso Rose (?ur. 1940 r. na Tobago), najpopularniejsza na świecie wykonawczyni stylu calypso. Zaczęła tworzyć piosenki w wieku 15 lat, napisała ich ok. 800, nagrała ponad 20 albumów. Od 1983 r. mieszka w Nowym Jorku. Jest bohaterką kilku filmów dokumentalnych o sobie i calypso.

Foto: materiały prasowe

Skąd wziął się pani pseudonim sceniczny?

Calypso Rose:

?Wymyślił go mój pierwszy menedżer. Calypso odnosi się do stylu, w którym śpiewam, a róża to matka wszystkich kwiatów. Róże są najpopularniejszymi i najpiękniejszymi kwiatami, jakie rosną na wyspie Tobago, z której pochodzę.

9. Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur

Jakie były początki calypso?

T?o muzyka zachodniej Afryki, która przywędrowała na Karaiby. Jej cechą są mocne, wręcz dzikie rytmy, a towarzyszą im ekspresyjne tańce. ?Moja praprababcia była niewolnicą, porwano ją z Gwinei. Mój prapradziadek stał na czele rewolucji, która wyzwoliła jego czarnych braci i siostry z niewolnictwa. W moich żyłach płynie afrykańska krew nasycona rytmami calypso.

Jak styl ten zmieniał się przez lata?

Przez wiele lat od czasów niewolnictwa tradycja calypso była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Aż w latach 70. XX w. pojawił się styl soca, który można określić jako SOul of CAlypso – dusza calypso. Wielu twórców zaczęło komponować w nowym stylu, ponieważ stawał się coraz popularniejszy. Był bardziej otwarty na wpływy amerykańskiego soulu, także reggae i haitańskiej kompy, czyli nowoczesnej merengue. Calypso i soca przenikają się do dziś. W 1977 r. zadziwiłam wszystkich piosenką „Gimme More Tempo", która stała się najpopularniejszym utworem karnawału. Miała tak szybki rytm, że pojawiły się głosy, że to nie jest calypso, tylko soca. Tak włączyłam się w ewolucję tej muzyki.

Z calypso wiąże się też brzmienie stalowych bębnów.

Pochodzą z czasów niewolnictwa, kiedy zakazano używania afrykańskich bębnów. Żeby grać swoją muzykę, niewolnicy robili bębny z beczek po oleju, ale bez membran. Ich produkcja była doskonalona, a brzmienie bębnów różnicowane i dokładnie strojone. Nigdy nie uczyłam się grać na steelpans, ale moja siostrzenica jest w tym mistrzynią.

Calypso to muzyka karnawału?

?Gramy je cały rok. W czasie karnawału odbywają się turnieje bębniarzy, konkursy tańca i piosenek. Ich teksty są bardzo ważne. Opowiadają o miłości, problemach społecznych i o polityce. Nasze piosenki mogą wpływać na rząd, są nawet wykorzystywane w kampaniach wyborczych. W 1974 r. napisałam utwór „No Madame" o wykorzystywaniu kobiet. Jako pomoce domowe zarabiały 20 dolarów na miesiąc. Usłyszała to reporterka z Włoch i napisała o tym w swojej gazecie. Kiedy artykuł dotarł do premiera Erica Williamsa, zarządził posiedzenie gabinetu. W rezultacie rząd ustanowił płacę minimalną w wysokości 200 dolarów miesięcznie.

Najpopularniejszą piosenką, uważaną za hymn calypso, jest pani utwór „Fire in Me Wire".

Rzeczywiście, jest śpiewany w 99 językach, ostatnio Japończycy wystąpili o prawa do przetłumaczenia go na własny język. Myślę jednak, że najpopularniejszym utworem jest „Rum & Coca Cola" Lorda Invadera. W wykonaniu The Andrews Sisters był hitem w Ameryce, śpiewał go także Harry Belafonte, który ?zrobił dużo dobrego dla naszej muzyki.

Mnie poruszyła pani piosenka „Back to Africa".

?Śpiewam w niej: „Chcę wrócić do Afryki, ale ten ląd jest za daleko". To historia mojej praprababci Marthy Paul, porwanej i wywiezionej z Afryki, a potem sprzedanej wbrew jej woli na Tobago. Pracowała na plantacji tytoniu, tęskniła za swoim krajem, ale nie mogła do niego wrócić. Pamiętam ją z dzieciństwa. Była szczupłą, drobną staruszką. Siadała na brzegu oceanu i patrzyła w dal. Powiedziała mi kiedyś: „Nikt nie zna miejsca, gdzie zostanie pochowany po śmierci. Urodziłam się po drugiej stronie Atlantyku i znalazłam się w kraju, do którego nie należę". „Back to Africa" napisałam w hołdzie dla niej. To ona dała mi duchową siłę, by żyć, by mówić i walczyć przeciw nieprawościom.

Ma pani też energię, by nadal tańczyć na scenie.

?Pobudza mnie rytm bębnów. Kiedy widzę tańczących ludzi pod sceną, to dodaje mi energii i bawię się razem z nimi. Zdejmuję buty, żeby poczuć lepiej deski na scenie. Czuję się wtedy lżejsza i mogę wyżej podskakiwać. Utrzymuję dobrą kondycję, bo od zawsze jem dużo ryb. Przecież pochodzę z wyspy.

9. Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur

Startuje jutro, potrwa do niedzieli.

W namiocie pod Pałacem Kultury i Nauki usłyszymy w tym roku muzykę tworzoną na wyspach świata. ?Wystąpią gwiazdy wszystkich mórz i oceanów: Calypso Rose z Tobago, legenda muzyki maloya Danyel Waro i młody zespół Lindig z wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim czy słynna grupa śpiewaków Tenores di Bitti Mialinu Pira z Sardynii.

Najdalszą podróż, aż z Nowej Zelandii, odbędzie wokalistka Moana Maniapoto z zespołem The Tribe. Jest przedstawicielką muzyki maoryskiej, ale wykorzystuje motywy innych stylów: taonga puoro, haka, kantyki i łączy je z soulem, reggae i klasyką. Usłyszymy też przedstawicieli grupy etnicznej garifuna zamieszkujących terytoria Belize, Nikaragui, Gwatemali i Hondurasu. Reprezentować ich będzie zespół The Garifuna Collective.

Festiwal otworzą koncerty artystów polskiej sceny folkowej Sounds Like Poland. Wystąpią: grupa Vołosi, Joanna Słowińska – skrzypaczka i kompozytorka miksująca elektronikę z dawnymi brzmieniami, zespół Kwadrofonik łączący folk z klasyką, śpiewająca w językach pogranicza Karolina Cicha, jazzowy kwartet smyczkowy Atom String Quartet, inspirujący się folkiem, oraz Orkiestra św. Mikołaja. Jej muzycy grają wyłącznie na tradycyjnych instrumentach.

Więcej o Skrzyżowaniu Kultur na: www.festival.warszawa.pl.

Skąd wziął się pani pseudonim sceniczny?

Calypso Rose:

Pozostało 99% artykułu
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Kultura
„Koniec czerwonego człowieka” Daniela Majlinga. Analiza demonów rosyjskiej duszy
Kultura
MICAS - pierwsze Muzeum Sztuki Współczesnej na Malcie
Kultura
Koreanka Han Kang laureatką literackiego Nobla. Wiele łączy ją z Polską
Kultura
Holandia: Dzieło sztuki wylądowało w koszu. Pomylono je ze śmieciami