Kawałek po byku

Za oknem ponuro, a lekkie sałaty chrupią już tylko w otchłani letnich wspomnień. Nadszedł czas wyrazistych, rozgrzewających smaków. Warto co jakiś czas zatopić zęby w wołowinie.

Publikacja: 12.11.2015 20:00

Sezonowanie (fot. Grzegorz Jakubowski)

Sezonowanie (fot. Grzegorz Jakubowski)

Foto: materiały prasowe

Wśród jaskrawoczerwonych kawałków mało zjadliwej wołowiny zalegającej półki sklepów mięsnych pojawiły się ciemne, czasami nawet poprzerastane żyłkami tłuszczu mięsne skarby. Lata całe wmawiano nam, że wołowinka dobra, zdrowa, żeby wybierać jasnoczerwoną i bez tłuszczu. Nic dziwnego, że jemy tego mięsa dziesięciokrotnie mniej niż średnia europejska, gdyż przy wybieraniu według takich wskazań głównym wspomnieniem kulinarnym jest wydłubywanie suchych włókien spomiędzy zębów. Dopiero od niedawna hodowane jest w Polsce bydło mięsne. Rasy krajowe, jak czerwona polska, konkurują z rasami importowanymi. Nawet udaje się przekonać konsumentów, że hasło „dobra, młodziutka wołowinka" jest oksymoronem. Można powtarzać, że tłuszcz nośnikiem smaku oraz że najlepsze w smaku jest mięso bydła, które co najmniej kilka lat przemierzało pastwiska. Ale najlepiej samodzielnie spróbować tego co dobre.

A dobre dostać niełatwo. Dobrzy rzeźnicy awansowali do rangi celebrytów. Najambitniejsi budują własne dojrzewalnie. Żmudne to i karkołomne, zwłaszcza że sucha dojrzewalnia z prawdziwego zdarzenia powinna być otwierana maksymalnie raz dziennie dla zapewnienia właściwej temperatury, wilgotności i sterylności.

Najbardziej ekskluzywnym mięsem stekowym jest kobe. Wbrew menu rozmaitych restauracji największym szczęściem, które może nas tam spotkać, jest wagyu kobe style. To mięso bydła tej samej rasy, która hodowana w prefekturze Hy?go na japońskiej wyspie Honsiu, poddawana specjalnym zabiegom i selekcji daje najdelikatniejszą wołowinę świata. Bowiem prawo do nazwy kobe ma jedynie kilka tysięcy najlepszych okazów wykastrowanych byków, odpowiednio żywionych i cieszących się pięknymi przerostami tłuszczu w mięśniach. To o te przerosty, zwane marmurkowatością i mierzone w skali numerycznej, bój jest największy.

W trakcie tegorocznego szkolenia inspektorów zorganizowaliśmy panel degustacyjny niemal 20 steków. Zaczęliśmy od polskich ras i hodowanych w Polsce ras obcych, przez mięso bydła hodowanego we Francji, w Hiszpanii, podbiliśmy stawkę sięgając po steki argentyńskie i australijskie, aż w błogostan wprowadziło nas właśnie wagyu.

Należy tu napomknąć o dwóch sposobach dojrzewania: na mokro, zmieniające strukturę mięsa, ale zapobiegające utracie masy, oraz na sucho, które powoduje nie tylko zmianę procesów enzymatycznych, ale przez odparowanie wody znacznie koncentruje smak i poprawia kruchość mięsa. Zwiększa także jego cenę – poza inwestycją czasową oraz naturalną utratą wagi generuje bowiem straty w postaci odcinania przesuszonych wierzchnich warstw. Pojawia się coraz więcej restauracji serwujących naprawdę zacne steki i te mogę polecić. Można też zaopatrzyć się w kawałek mięsa u Crazy Butchera czy w Złocie Hiszpanii i zmierzyć się z wyzwaniem we własnym domu.

Autorka jest redaktor naczelną „Żółtego Przewodnika" Gault & Millau

Rekomendacja „Gault & Millau"

Uczta mięsożerców. Więcej w „Żółtym Przewodniku"

- Brasserie Warszawska, Warszawa

Szef kuchni Mateusz Wichrowski

Brasserie Warszawska to piękna, klimatyczna restauracja nieopodal Sejmu i parku Łazienkowskiego, należąca do warszawskiego restauratora Daniela Pawełka, który jest także właścicielem Butchery & Wine. Kuchni Brasserie szefuje młody i zdolny Mateusz Wichrowski, który terminował u Pawła Oszczyka w warszawskiej La Rotisserie oraz w restauracjach w Niemczech.

Wystrój i menu nawiązują do najlepszych wzorców paryskich. Z uwagi na lokalizację i poziom kuchni miejsce jest uczęszczane przez smakoszy z kręgów biznesowych i politycznych. Gustowne saloniki umożliwiają swobodne spotkanie rodzinne lub biznesowe, natomiast siedząc przy stoliku w głównej sali, można umilać sobie czas oglądaniem kolekcji karykatur przedstawiających zaprzyjaźnionych bywalców.

Karta obfituje w znakomicie przygotowane klasyczne dania francuskie. Odpowiednio wysezonowane i z czułością przyrządzone steki są z wołowiny najlepszych ras mięsnych (hereford, czarny i czerwony angus). Ryby i owoce morza dostarczają sprawdzeni dostawcy; można bez obaw zacząć kolację od tuzina ostryg lub blinów z kawiorem. Warto zostawić też miejsce na deser! I tylko modlić się, żeby portfel to wytrzymał.

PSST! Przed posiłkiem miło jest usiąść przy nastrojowym barze i wypić aperitif.

13,5/20

Francuska/Elegancka

ul. Górnośląska 24

00-484 Warszawa

tel. 22 628 94 23

www.brasseriewarszawska.pl

Czynne

pon.–sob. 12.00–22.00

niedz. 12.00–20.00

Płatność kartą

Visa MC AmEx

Średnie ceny

przystawka 35 zł

danie główne 70 zł

deser 20 zł

- Butchery & Wine, Warszawa

Szef kuchni Paweł Suwała

Restauracją bezpośrednio zarządza jej właściciel Daniel Pawełek, który jest też mentorem kuchni. Jej szefem jest zaś Paweł Suwała, niedoszły filolog klasyczny, który dołączył do zespołu po praktykach kucharskich w Londynie oraz pobycie na wyspie Mykonos, gdzie pracował w restauracjach oraz uczył się unikalnych sposobów gotowania od miejscowych rybaków, rzeźników i rolników.

Restauracja specjalizuje się w podawaniu mięsa wołowego i win. Stosuje wyłącznie produkty najwyższej jakości. Dotyczy to zarówno mięsa, jak i wszelkich dodatków, które pochodzą ze znanych, dobrze zweryfikowanych źródeł.

Steki przyrządzone są w sposób perfekcyjny, a stopień ich wysmażenia jest zawsze zgodny z oczekiwaniami gości. Mimo iż podawane są w prosty sposób, na grubych deskach, cieszą oko.

Piwnica win zasobna. W razie wątpliwości, co wybrać, warto poradzić się obsługi, która nieźle orientuje się w temacie. Niektóre ceny są wysokie i nie zawsze uzasadnione, ale można też wybrać wino dobrej klasy za przyzwoite pieniądze. Deser? Tylko cztery do wyboru, ale wszystkie dobre. Dobra jest też młoda i profesjonalna obsługa, starająca się stworzyć jak najlepszy klimat.

PSST! Steki stekami, ale czekając na nie, warto spróbować czegoś innego. Może ośmiornica albo grasica? Albo najlepiej i jedno, i drugie!

14/20

Steakhouse/Biznesowa

ul. Żurawia 22

00-515 Warszawa

tel. 22 502 31 18

www.butcheryandwine.pl

Czynne

pon.–sob. 12.00–22.00

Płatność kartą

Visa MC AmEx

Średnie ceny

przystawka 38 zł

danie główne 120 zł

deser 12 zł

- Ed Red, Kraków

Szef kuchni Adam Chrząstowski

Adam Chrząstowski to jeden z najlepiej znanych szefów kuchni w Polsce. Zaznaczył się zarówno w kulinarnej historii stolicy, pracując w hotelach Bristol i Rialto, jak i Krakowa (Ancora). Doświadczenie zdobywał też za granicą, prowadząc restauracje Hunters i Tropicana w Szanghaju. Po latach opuścił Ancorę, aby w Ed Redzie serwować polskie sezonowane mięso.

Ed Red mieści się nieopodal Rynku Głównego. Składa się z pięciu kameralnych sal, z których ostatnia sąsiaduje z przeszkloną, otwartą kuchnią. Czysty, surowy wystrój (skóra, drewno, metal) nawiązuje do stekowego menu. Przy wejściu stoi lodówka z mięsem, które zanim trafi na talerze, jest w niej sezonowane przez dwa tygodnie.

Ed Red „kocha mięso" i robi wszystko, aby gość pokochał je także. Aksamitny szpik z orzechowo-pietruszkowym sosem rozbudza zmysły. Sezonowany rib eye zachwyca miękką, sprężystą strukturą, a podawane do steków masło Ed Reda (wariacja na temat masła café de paris) bogactwem smaku wprost powala na kolana. Jego podstawowy składnik pochodzi od krów rasy limousine, hodowanych pod Skarżyskiem-Kamienną w ściśle kontrolowanych warunkach. Poza jedzeniem ujmuje krótka i przyjemna karta win w znakomitych cenach, szkoda tylko, że nie są nalewane przy stoliku.

PSST! Absolutny przebój tego miejsca to talerz podrobów cielęcych na grzankach z rusztu.

13/20

Steakhouse/Swobodna

ul. Sławkowska 3

31-014 Kraków

tel. 690 900 555

www.edred.pl

Czynne

pon.–czw. 12.00–23.00

pt.–sob. 12.00–24.00

niedz. 12.00–23.00

Płatność kartą

Visa MC

Średnie ceny

przystawka 20 zł

danie główne 60 zł

deser 13 zł

- Hoża, Warszawa

Szef kuchni Michał Budnik

Hoża (wcześniej Hoża by Mondovino) to miejsce, które zasłynęło za sprawą Argentyńczyka Martina Gimeneza Castro. Po jego odejściu na początku 2014 roku stery kuchni objęli Michał i Kuba Budnikowie, bliźniacy praktykujący wcześniej m.in. w stołecznych Le Regina i Centrum Wina.

Hoża to połączenie winiarni, restauracji i enoteki. Lokal znajduje się w kamienicy z 1900 roku. Industrialne wnętrze głównej sali w tonacji czerwono-niebiesko-czarnej jest spójne z ideą restauracji o krwisto morskim, konkretnym menu.

Karta dań zbudowana jest wokół steków i owoców morza. Do wyboru znakomicie przyrządzona sezonowana wołowina polska lub argentyńska. Dobry wybór win, w większości dostępnych dla niejednej kieszeni. Ich karta jest ułożona nietypowo – z podziałem według aromatów. Na przykład pod hasłem „Riesling i aromatyczne" mamy opis: „Zielone jabłko, cytryna, limonka, nuta mineralna". Po czym są wymienione wina z różnych krajów: riesling, furmint, vinho verde... Nieortodoksyjnie, lecz praktycznie. Wszystkie wina z karty można też kupić w enotece. Wart uwagi jest wybór mocnych alkoholi, a szczególnie whisky. Jest tu szkocki i amerykański kanon, a także ciekawostki, jak doskonały pszeniczny Bernheim, made in USA.

PSST! Nie zawiodą się ci, którym na myśl o szpiku ślinka cieknie.

13/20

Steakhouse/Swobodna

ul. Hoża 25 A

00-521 Warszawa

tel. 515 037 001

www.hoza.warszawa.pl

Czynne

pon.–sob. 12.00–23.00

niedz. 12.00–21.00

Płatność kartą

Visa MC AmEx

Średnie ceny

przystawka 29 zł

danie główne 110 zł

deser 24 zł

- Pimiento Argentino Grill, Kraków

Szef kuchni Łukasz Przybylski

Pimiento jest restauracją specjalizującą się w stekach i krwistej kuchni, nawet przekąski są tu przede wszystkim mięsne. Wystrój wnętrz nie daje nam zapomnieć, że to klasyczny steakhouse. Na ścianie w głównej sali wisi wielka głowa byka, krzesła zaś są obite skórą krowy z sierścią – lepiej przyjść w długich spodniach.

Restauracja oferuje spory wybór steków z argentyńskiej wołowiny, jest też australijska w stylu Kobe (ta sama rasa i metoda hodowli). Dania są bardzo dobrej jakości, świetnie przyprawione, kompozycje bardzo proste, tradycyjne. Niestety ceny nader wygórowane: trzeba przygotować większą sakiewkę przed wybraniem się tu na kolację.

W Pimiento jest sporo win z Ameryki Południowej, w tym z Argentyny, bez trudu można dopasować wino do wybranego steku. Niestety, wybór trunków na kieliszki jest mocno limitowany.

Kelnerzy bardzo szybko obsługują i podają dania. Między innymi z tego powodu restauracja będzie dobra na business lunch, zwłaszcza jeżeli zamierzamy się spotkać z kimś bardzo zabieganym.

PSST! Pimiento ma dwie lokalizacje – jedną w rynku, a drugą na Kazimierzu. Jest miejscem niezwykle modnym wśród cudzoziemców.

10/20

Steakhouse/Biznesowa

ul. Józefa 26

31-056 Kraków

tel. 12 421 25 02

www.pimiento.pl

Czynne

codziennie 12.00–23.00

Płatność kartą

Visa MC AmEx

Średnie ceny

przystawka 30 zł

danie główne 80 zł

deser 17 zł

Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze