Muzeum Narodowe w Poznaniu ma jedną z największych kolekcji Jacka Malczewskiego. To około stu obrazów, kilkadziesiąt szkiców olejnych i duży zespół rysunków i akwarel na papierze. Obecnie trwa remont skrzydła muzeum, w którym mieści się galeria malarstwa polskiego. Ponownie zostanie otwarta w tym roku i wówczas odbędzie się premiera wideo-artów Lecha Majewskiego.
Reżyser wyjaśnia, że próbuje opowiedzieć w nich o współczesnej rzeczywistości: – To nie jest ilustracja, ale rozmowa z Malczewskim o Polsce i o świecie. I próba wyjścia z leksykonu jego symboli, z wizji świata i czasu, w którym żył. Tylko taka perspektywa prowadząca do współczesności mnie interesowała. Szczegółów na razie Lech Majewski nie chce w pełni ujawniać, ale centralnym dziełem jest dla niego „Melancholia”, którą Malczewski namalował w latach 1890–1894. Malarz w tłumie, zdającym się wychodzić z jego płótna i wirować w pracowni, zmieścił aż 87 postaci. W wideo-arcie wcieli się w ten obraz tyle samo statystów.
Czytaj więcej
Jedno z największych arcydzieł w polskich zbiorach „Dziewczyna w ramie obrazu” Rembrandta jesienią gościć będzie w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu.
– Obraz oddaje wir polskiego uniesienia, tych rozpaczliwych chwytów powstańczych – wyjaśnia Lech Majewski. I rzeczywiście ten tłum uzbrojony w kosy, bagnety, szable nawiązuje do naszych niepodległościowych zrywów, czasu zaborów i niepokojów artysty o przyszłość narodu.
Drugi ważny wątek dzieła Malczewskiego to pytanie o rolę sztuki i artysty wobec historycznych i narodowych wyzwań oraz o to, jak pogodzić wolność artysty z patriotycznymi obowiązkami.