40 lat temu zastrzelono Johna Lennona

W Warszawie była 4.50 9-tego grudnia, w Nowym Jorku – 22.50 8-ego grudnia. W Polsce trwał „karnawał Solidarności”, ale tamtego dnia Polacy obudzili się z wiadomością o śmierci założyciela The Beatles.

Publikacja: 09.12.2020 07:12

Foto: AFP

9 października obchodziłby 80. urodziny, gdyby 8 grudnia 1980 r. nie zastrzelił go psychopatyczny fan. Wtedy bycie czterdziestolatkiem skazywało Beatlesa na emeryturę, z której chciał powrócić. Dziś mógłby być aktywny jak inni seniorzy – McCartney, Jagger czy Dylan.

John Lennon został zamordowany w czasach, gdy świat jeszcze ponad trzy dekady musiał dojrzewać do literackiego Nobla dla Boba Dylana. Gdyby dożył obecnych czasów, założyciel The Beatles, pierwszego na świecie zespołu muzycznego, który sprzedał ponad 600 mln albumów (The Rolling Stones rozprowadzili 240 mln), byłby lepiej rozumiany i szanowany. Choćby za niezależność. Nigdy nie zgodził się na trwonienie legendy i comeback cudownej czwórki, choć tuż przed śmiercią oferowano za koncert, prawa do płyty i filmu rekordowe 50 mln dolarów, którym odpowiada dzisiejsze 175 mln dolarów.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego
Kultura
Wystawa o hołdzie pruskim na zamku w Malborku. Co warto na niej zobaczyć?
Kultura
Koji Kamoji w Japonii
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Zaczęło się od „Thorgala”. Twórczość Marcina Mortki