„To film wycyzelowany i dziki, sprytny i dziecinny, geometryczny i żywy, nieobliczalny w najlepszym znaczeniu tego słowa. Atakuje widza, wywołuje niezgodę, ale nikogo nie pozostawia obojętnym” — tak jurorzy argumentowali decyzję o przyznaniu Złotego Niedźwiedzia „Bad Luck Banging or Loony Porn” Rumunowi Jadu Jude. Rzeczywiście jest to film-prowokacja. Zaczyna się od ostrej sceny seksu. Tyle, że nie jest to fragment taniej produkcji pornograficznej, lecz domowe nagranie nauczycielki z renomowanej szkoły. Wokół burzy, jaką ten viral wywołuje, Jude buduje film podzielony na rozdziały. Kręcił go w czasie pandemii. Bohaterka chodzi po opustoszałych ulicach Bukaresztu, mija ludzi w maseczkach. Bierze udział w zebraniu rodziców, odbywającym się na szkolnym dziedzińcu, z zachowaniem sanitarnego reżimu. Te sekwencje są diagnozą podzielonego, skonfliktowanego społeczeństwa. Mamy też mieszankę scenek pokazujących mroczne momenty historii Rumunii i współczesne zakłamanie. Jak to wszystko się ma do „świętego oburzenia”, że wyciekły prywatne nagrania seksu nauczycielki?