Ola Bilińska udziela się w alternatywno-popowej Ślifce, house’owo-elektronicznym Nhoodzie, alternatywno-rockowej Warszafce, ostatnio wspiera także wokalnie zespół Płyny. Nie stroni od chórków i coverów Sex Pistols, jednak najambitniejszym z jej projektów pozostaje jazzowo-akustyczny duet z gitarzystą akustycznym Piotrem Słapą.
Technika, którą posługuje się Słapa, nazywa się fingerstyle, grać w ten sposób i pokazywać to ludziom potrafią tylko wirtuozi. Jednocześnie z instrumentu wydobywa się melodię, kciukiem prowadzi linię basu, a ponadto buduje zwykłe gitarowe akordy. To sprawia, że można zatrudnić jednego muzyka, a słuchaczom będzie się wydawało, że gra dwóch.
Technika, wyczucie rytmu, muzykalność i wrażliwość Słapy sprawiły, że dwie kolejne edycje festiwalu Guitar City wziął przebojem. Pozwala to mieć nadzieję, że stoi u wrót międzynarodowej kariery, bo już dziś światowej sławy gitarzyści akustyczni wydają o nim jak najlepsze opinie.
I Bilińska, i Słapa wydają się naprawdę świetnie bawić tym, co robią, ich profesjonalizm i dokonały warsztat dają poczucie, że pracują bez wysiłku, chociaż materia, w której się sprawdzają, jest wyjątkowa i pełna artystycznych zasadzek. W repertuarze mają jazz, blues, soul, gypsy, własne aranżacje standardów i materiał autorski.
[i]