[b]Rz: Jak doszło do nagrania albumu „Historia”?[/b]
[b]Kuba Sienkiewicz:[/b] Zaczęło się od tego, że żoliborska Fundacja Wspierania Samorządności zaproponowała, byśmy uczcili piosenką 20-lecie końca PRL. Już wcześniej mieliśmy w repertuarze kompozycję „Ucieczka 5.55” o Janie Kępie, dowódcy opolskiej strażnicy Wojsk Ochrony Pogranicza, zastrzelonym podczas próby przekroczenia granicy w 1951 r. Zainteresowało się nią Narodowe Centrum Kultury. Wydało singla z myślą o celach edukacyjnych. Potem spytało nas, czy nie nagralibyśmy albumu z piosenkami inspirowanymi okrągłymi rocznicami – m.in. zwycięstw pod Grunwaldem, Kłuszynem, Bitwy Warszawskiej i bitwy o Anglię. Umówiliśmy się też na songi o powstaniu „Solidarności” i Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Tę ostatnią wykonaliśmy podczas tegorocznego koncertu na Rynku w Krakowie z okazji 30-lecia NZS.
[b]Młodym ludziom rocznice kojarzą się z nudą. Rockmani w wieku średnim myślą inaczej?[/b]
Pisanie na zamówienie jest łatwiejsze. Najlepszy dowód, że złożyliśmy program w ciągu dwóch miesięcy. Sięgnęliśmy do źródeł i i osobistych wspomnień. Będąc z rocznika 1960, przeżyliśmy karnawał pierwszej „Solidarności”, byliśmy w NZS. Czasami wystarczyło sięgnąć do kalendarium, a daty i wydarzenia same układały się w tekst.
[b]Na mnie największe wrażenie zrobiły piosenki „Historia niczyja” i „NZS”.[/b]